Szef SLD Grzegorz Napieralski uważa, że na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, które będzie poświęcone katastrofie smoleńskiej i raportowi MAK, konieczna jest obecność prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Kaczyński zrezygnował z zasiadania w RBN w listopadzie 2010 r.
Z czwartkowego listu szefa BBN gen. Stanisława Kozieja do lidera Sojuszu wynika, że prezydent Bronisław Komorowski nie wyklucza zwołania posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie raportów dotyczących katastrofy smoleńskiej. Lider Sojuszu wystosował wniosek do prezydenta w tej sprawie.
- Jeżeli Jarosław Kaczyński tak jak my wszyscy chce, żeby sprawa smoleńskiego śledztwa i raportu MAK została zakończona, aby mieć wszystkie fakty, argumenty, to powinien być na tej Radzie. I nie powinna być to Rada polityczna, ale taka, gdzie opozycja i rządzący mogliby spokojnie porozmawiać - zaznaczył Napieralski. Lider SLD zaznaczył, że mogłaby "wypracować wspólny, profesjonalny komunikat". - Jeżeli nawet będzie on bolesny dla strony polskiej, to myślę, że będzie to najmocniejszy komunikat, który popłynie w cały świat - dodał lider Sojuszu.
PAP, arb