Żółwie tempo

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z własnej winy straciliśmy 2 mld euro pomocy z UE. Nie potrafimy na czas rozpisać przetargów, zakontraktować robót i prowadzić ich w zaplanowanym wcześniej tempie.
Zaległości w wykorzystaniu pomocy przyznanej Polsce przez Unię Europejską wzrosły w ubiegłym roku o 82 proc., właśnie do  2 mld euro. To  najgorszy wskaźnik wśród krajów kandydujących.
Chodzi o sumy przydzielone na konkretne projekty, ale  niewypłacone ze względu na opóźnienia w ich kontraktowaniu i  realizacji. W 2001 roku przyznano Polsce 1,221 mld euro nowych środków, a wypłacono tylko 316 mln. Zaległe wypłaty wzrosły z  1,099 mld w dniu 31 grudnia 2000 roku do 2,004 mld 31 grudnia 2001 roku.
W tym czasie zaległości w wypłatach dla Węgier wzrosły o 2 proc., dla Czech o 19 proc., Słowacji o 42 proc., Bułgarii o 59 proc., państw bałtyckich o 65-70 proc., a Rumunii o 76 proc. W przypadku Słowenii - nieznacznie zmalały. Polska broni się, że  dostaje najwięcej pomocy, więc siłą rzeczy ma największe zaległości.
Kłopoty kandydatów z wykorzystaniem pomocy to jeden z argumentów wysuwanych przez rządy Unii, gdy krytykują "zbyt hojną", ich zdaniem, ofertę Komisji Europejskiej dla nowych członków na lata 2004-2006.
les, pap
Do czego prowadzi łączenie brukselskiej biurokracji i polskiej zachłanności? Czytaj SAPARD widmo