"Mieli wspominać Smoleńsk - wyszła hucpa"

"Mieli wspominać Smoleńsk - wyszła hucpa"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Siwiec (fot. Wprost) Źródło:Wprost
„Wyszła hucpa z napisami i agentem Tomkiem w rolach głównych, czyli dokładnie tak, jak PiS odbywa żałobę w Polsce” – napisał na swoim blogu o zorganizowanej przez europosłów PiS wystawie z okazji pierwszej rocznicy katastrofy smoleńskiej eurodeputowany Marek Siwiec.
Zdaniem polityka SLD, wystawa, która była reklamowana jako okazja do oddania wspólnego hołdu ofiarom katastrofy, stała się kolejnym przyczynkiem do politycznego konfliktu. Spór wybuchł, kiedy posłowie z Parlamentu Europejskiego zdecydowali, o zasłonięciu napisów widniejących pod zdjęciami ze Smoleńska. "Tak zwana >cenzura< od początku była fikcją, bo jak ktoś chciał przeczytać napisy, to mógł to zrobić bez problemu. Wystawie towarzyszył także specjalnie wydrukowany katalog, który był dostępny bez żadnych ograniczeń. No i dodatkowo wszystkie napisy od razu pojawiły się w Internecie. Próbowałem zatem dociec, co rozzłościło kwestorów i zmobilizowało do czynności cenzorskich. Okazuje się, że były to przede wszystkim akcenty antyrosyjskie" - wyjaśnia europoseł.

Marek Siwiec uważa, że mimo protestów, w gruncie rzeczy, europosłom PiS cenzura była na rękę. „Posłowie tego ugrupowania byli bardzo zadowoleni, czas telewizyjny poświęcony represjom parlamentarnej >cenzury< wart był intrygi".

Eurodeputowany SLD przekonuje, że zamiast wystawy o Smoleńsku posłowie PiS powinni stworzyć bardziej wartościową ekspozycję. "PiS w ostatniej chwili otrzymało lepsze miejsce niż pierwotnie planowano. Wiem to, gdyż stało się to kosztem wystawy na temat wolności słowa w Kazachstanie, której patronowałem" – ubolewa na swoim blogu polityk.

Wystawa zdjęć z katastrofy smoleńskiej, zorganizowana w Europarlamencie przez posłów PiS wzbudziła kontrowersje w Brukseli ze względu na podpisy pod zdjęciami, które eurodeputowani uznali za zbyt drastyczne. Podpisy głosiły m.in. że "Rosjanie zniszczyli wrak samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.", "Ciała ofiar katastrofy w Smoleńsku zostały rzucone przez Rosjan na fragmenty folii ułożonej na ziemi. Leżały w ten sposób na widoku, czekając na włożenie ich do trumien", czy że "źaden inny polityk nie cieszył się takim oddaniem obywateli jak
Profesor Lech Kaczyński".

is