Niemcy nie dostali zgody
W sobotniej paradzie wzięło udział siedem parowozów - cztery z Wolsztyna i dwa ze skansenu w Chabówce (Małopolskie) oraz jeden zagraniczny, który dotarł do Wielkopolski z Czech. Każda z lokomotyw pokazała się w jeździe indywidualnej, parami i grupami po cztery po torach wolsztyńskiej stacji, a w finale wszystkie parowozy przejechały w obłokach pary, zestawione w jeden skład. W ostatniej chwili odwołano przyjazd anonsowanych wcześniej czterech parowozów z Niemiec. Z powodu utrzymującej się od wielu dni słonecznej aury, niemieckie koleje odmówiły im zgody na przejazd z powodu zagrożenia pożarowego.
Oprócz parady parowozów organizatorzy przygotowali w tym roku m.in. pokazy siłaczy w przeciąganiu zabytkowego wagonu, widowisko "Światło, para i dźwięk", a także występy artystyczne. Miłośnicy kolei mogli odbyć przejażdżki w okolice Wolsztyna specjalnie uruchomionymi pociągami dodatkowymi, zestawionymi z parowozów oraz odrestaurowanych wagonów historycznych z lat dwudziestych i trzydziestych.
Ostatnie takie miejsce
Wolsztyńska parowozownia jest ostatnim czynnym tego typu obiektem na świecie. Tutejsze lokomotywy prowadzą rozkładowy ruch pasażerski na trasach Wolsztyn-Poznań i Wolsztyn-Leszno. Parowozownia została zbudowana w 1907 roku na terenie 3 tys. m kw. Ma obrotnicę pruskiej konstrukcji Wischer-Stargard z 1907 roku oraz zabytkową wieżę wodną z pojemnikiem o pojemności 100 m sześc., z której w wodę zaopatrywane są parowozy. Najstarszy znajdujący się w Wolsztynie parowóz Ok1, o nr 359, wyprodukowany został w 1917 roku i nadal jest sprawny.
Dumą wolsztyńskich kolejarzy jest jednak "Piękna Helena", polski parowóz Pm36-2, zbudowany przed wojną do prowadzenia lekkich pociągów ekspresowych i rozwijający prędkość do 130 km/h. W wolsztyńskiej parowozowni znajduje się około 30 parowozów z 15 różnych serii, z których cztery są obecnie czynne.
zew, PAP