Prezydencki doradca prof. Tomasz Nałęcz uważa, że Sejm powinien zająć się wnioskiem o Trybunał Stanu dla Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry dopiero w przyszłej kadencji. - Bo teraz nie będą się liczyły względy merytoryczne tylko polityczne - tłumaczy w TOK FM swój punkt widzenia. Nałęcz dodaje, że gdyby sam był posłem "skłaniałby się do poparcia" wniosków znajdujących się w projekcie raportu przewodniczącego komisji badającej okoliczności śmierci Barbary Blidy Ryszarda Kalisza. Kalisz wnioskuje w nim m.in. o postawienie polityków PiS przed Trybunałem Stanu.
- Najszczęśliwszym rozwiązaniem byłoby, gdyby komisja przyjęła sprawozdanie - nie przesądzam w jakim kształcie - a Sejm wróciłbym do tego po wyborach - radzi doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego. Dodaje, że sam zapoznał się już z treścią raportu. I przyznaje, że "jest się nad czym zastanawiać". Sam "skłaniałby się do poparcia wniosku", ale aby mieć pewność musiałby zapoznać się ze wszystkimi materiałami zgromadzonymi przez sejmową komisję. Obecnie nie może tego zrobić, gdyż część materiałów ma klauzulę "tajne".
TOK FM, arb
TOK FM, arb