Hajdarowicz liczy, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów może wydać zgodę na transakcję już pod koniec wakacji. Pytany, czy chce zostać prezesem spółki powiedział, że nie. - Ale szefem rady nadzorczej pewnie zostanę. Prezesura to pełnowymiarowa praca, która wymaga dużo czasu, a ja mam przecież wiele innych biznesów oprócz mediowych - wyjaśnił. Hajdarowicz powiedział też, że spółka Gremi Media będzie się tak przekształcała, by znaleźć się na giełdzie. Jego zdaniem spółka może zadebiutować już w tym roku. - Wcześniej mówiliśmy, że w tym celu chcielibyśmy przejąć na giełdzie jakąś mniejszą spółkę, nie wykazującą żadnej aktywności i w ten sposób wprowadzić na parkiet Gremi Media i ten plan podtrzymujemy - tłumaczył.
Pytany o profil polityczny "Rzeczpospolitej" po zmianie właściciela, Hajdarowicz powiedział, że chciałby, by "Rz" była zwolennikiem wolnego rynku i by stała na straży wolności człowieka i praw obywatela. - Ale politycznie się w swoje pisma nie angażuję i nie zamierzam. Linia polityczna pisma to kwestia jego kierownictwa. Nie pozwolę tylko, by gazeta propagowała idee ogólnie uważane za niebezpieczne, jak totalitaryzm, a w szczególności komunizm - zaznaczył.
Wiadomo, że Hajdarowicz zapłaci funduszowi Mecom 80 mln zł za udziały w Presspublice. Transakcja będzie zamknięta dopiero po akceptacji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
PAP, arb