- Prezydent zadecydował autonomicznie, że wybory odbędą się 9 października. To dla wszystkich zaskoczenie - powiedział w Radiu Zet szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz.
Tomczykiewicz powiedział, że myśli, iż "wyborcy są zadowoleni, bo będzie krótsza kampania wyborcza". - Uważaliśmy termin 23 października za lepszy, ale prezydent zadecydował autonomicznie, że będzie to 9 października - stwierdził i dodał, że taki obrót sprawy "to dla wszystkich zaskoczenie". - Musimy się do tego przygotować i z tym pogodzić - stwierdził.
Tomczykiewicz powiedział również, że na pewno nie było oficjalnych konsultacji między Komorowskim a PO w sprawie terminu wyborów. - O nieoficjalnych nic nie wiem, nie uczestniczyłem w takich rozmowach - dodał, po czym jeszcze raz podkreślił, że ten termin wyborów to zaskoczenie. - Krążyły różne daty i w końcu padła ta ostateczna, ale w grę wchodziły trzy możliwe daty, prezydent nie miał za dużego wyboru - powiedział szef klubu PO.
Tomczykiewicz powiedział również, że na pewno nie było oficjalnych konsultacji między Komorowskim a PO w sprawie terminu wyborów. - O nieoficjalnych nic nie wiem, nie uczestniczyłem w takich rozmowach - dodał, po czym jeszcze raz podkreślił, że ten termin wyborów to zaskoczenie. - Krążyły różne daty i w końcu padła ta ostateczna, ale w grę wchodziły trzy możliwe daty, prezydent nie miał za dużego wyboru - powiedział szef klubu PO.
Odpowiedział również na zarzuty opozycji dotyczące terminu podanego przez prezydenta. - Sojusz Lewicy Demokratycznej deklarował, że w czasie prezydencji nie będzie krytykować i uczestniczyć w walce politycznej wokół prezydencji. Teraz deklarują, że ten termin uniemożliwi im recenzowanie. To jest jakaś rozbieżność poglądów - stwierdził szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz.
Radio Zet, ps