Sikorski: to wygląda na sabotaż. PiS strzelił sobie samobója

Sikorski: to wygląda na sabotaż. PiS strzelił sobie samobója

Dodano:   /  Zmieniono: 
Radosław Sikorski (fot. Forum)
- Myślę, że to kwestia smaku. Wyborcy wyciągną wnioski - tak szef MSZ Radosław Sikorski skomentował środową "burzę" w Parlamencie Europejskim. Dodał, że wypowiedzi europosłów PiS wyglądają na wewnątrzpartyjny sabotaż.

W dniu prezentacji w Parlamencie Europejskim przez Tuska priorytetów polskiej prezydencji europosłowie PiS zarzucili polskiemu rządowi ograniczanie wolności mediów, co wzbudziło burzliwą dyskusję. Zbigniew Ziobro (PiS) mówił m.in. o akcji funkcjonariuszy służb wobec autora strony antykomor.pl. Ziobro - wraz z czterema innymi europosłami z Grupy Konserwatystów i  Reformatorów - skierował ponadto listy do lidera socjaldemokratów w PE Martina Schulza i lidera liberałów w PE - Guya Verhofstadta. Napisali w  nich o "wielkich zagrożeniach" dla niezależności mediów w Polsce. Wyrazili też nadzieję, że sprawa polskich mediów stanie się "tematem dyskusji na forum PE".

Burza w PE: czytaj na Wprost24

"Za waszych rządów zastrasza się ludzi". Burza w PE po wystąpieniu Tuska
Tusk: Europa to najlepsze miejsce na Ziemi
"Czy Tusk zadowoli się tym co miłe, bezbolesne i bez znaczenia?"
"Odesłać Polaków do Polski". Zachodni europarlamentarzyści o wystąpieniu Tuska

Szef MSZ Radosław Sikorski skomentował burzę w PE mówiąc, że "budzi tylko niesmak i  zażenowanie". Według niego wśród "prawdziwych patriotów" powstało przekonanie, "że najwyższą formą patriotyzmu jest zohydzanie Polakom współczesnej Polski". - Najlepiej jeszcze za granicą - dodał minister. Sikorski powiedział też w TVN24, że jeszcze w piątek Jarosław Kaczyński wypowiadał się "propaństwowo" koncyliacyjnie o prezydencji. - A już dzisiaj jego europosłowie robią "pokazówkę" - stwierdził i dodał: - To jest kolejny samobój. Mnie to zaczyna wyglądać na jakiś sabotaż wewnątrz PiS-u. Może komuś zależy na tym, żeby PiS miał jak najgorszy wynik w kampanii.

Sikorski pytany był również o wypowiedź europosła PiS Ryszarda Legutki, który w środę w PE m.in. przypomniał, że w trakcie przewodnictwa Polski w Radzie UE w naszym kraju odbędą się wybory parlamentarne i wyraził też w związku z tym obawę o jakość prac polskiego rządu w trakcie prezydencji. Szef MSZ zaznaczył, że termin tegorocznych wyborów był de facto określony terminem poprzednich wyborów. Dodał, że można było przyspieszyć wybory. - Tę ofertę złożyliśmy PiS w zeszłym roku, koalicja nie ma dość głosów, żeby rozwiązać Sejm - nie było odzewu. Ma to swoje -  jak mawia klasyk - plusy dodatnie i plusy ujemne - mówił Sikorski. Ujemny - dodał - "to taki, że mamy kampanię wyborczą i związane z tym pasje, ale dodatnie takie, że my, którzy przygotowywaliśmy prezydencję, będziemy ją realizować, mamy doświadczonych, przygotowanych ministrów, którzy będą skutecznie przewodzić obradom swoich komisji resortowych".

TVN24, ps, PAP