PO: Grabarczyk? Za PiS-u na kolei było jeszcze gorzej

Olszewski przekonywał na ponad godzinę przed sejmową debatą nad wotum nieufności dla Grabarczyka, że PiS "wykorzystuje każdą okazję, by atakować ministra - stąd ten kolejny, nieracjonalny wniosek na koniec kadencji". Poseł Platformy podkreślał, że sytuacja na kolei za rządów Jarosława Kaczyńskiego "była o wiele bardziej dramatyczna". Olszewski ocenił jednocześnie, że wniosek PiS "jest wyłącznie hucpą polityczną, która z rzetelną debatą na temat infrastruktury nic nie ma wspólnego".  - Jeśli porównać dorobek ministra Grabarczyka i sytuację, która obecnie panuje, z dorobkiem poprzedników, to jednoznacznie widać cynizm i hipokryzję PiS w wykorzystywaniu różnych sytuacji do celów absolutnie politycznych - ocenił poseł PO.

Z kolei wiceprzewodniczący komisji infrastruktury Stanisław Żmijan przekonywał, że dokonania ministra Grabarczyka "bronią się same". Dodał, że w czasie swojej kadencji minister podpisał umowy na 1914 kilometrów autostrad i dróg ekspresowych, a aktualnie w budowie jest 1440 kilometrów dróg krajowych i autostrad. Żmijan przytaczał też dane, z których wynika, że za czasów Grabarczyka zostało oddanych 220 kilometrów autostrad - więcej niż za jego poprzedników. - Nie mam wątpliwości, że historia odda sprawiedliwość ministrowi Grabarczykowi, że to był ten minister, który pokonał barierę niemocy, jeśli chodzi o budowę autostrad i dróg ekspresowych w Polsce - podkreślił.

Szef komisji infrastruktury Zbigniew Rynasiewcz z PO przekonywał natomiast, że minister Grabarczyk osiągnął wiele sukcesów, jeśli chodzi o rozbudowę linii kolejowych. Wyliczał, że za kadencji Grabarczyka zostały podpisane umowy na modernizację 2550 kilometrów linii kolejowych. Z danych przedstawionych przez PO wynika, że minister Grabarczyk podpisał umowy na więcej linii kolejowych niż jego poprzednicy za czasów rządów PiS czy SLD.

PAP, arb