Morderca Popiełuszki pisze dla gazety posła Palikota

Morderca Popiełuszki pisze dla gazety posła Palikota

Dodano:   /  Zmieniono: 
Morderca ks. Popiełuszki w 2000 r. (fot. Forum) 
Morderca ks. Popiełuszki Grzegorz Piotrowski publikuje pod kobiecymi pseudonimami w "Faktach i Mitach" - informuje "Rzeczpospolita". Współwłaścicielem i redaktorem naczelnym tygodnika jest poseł Ruchu Palikota Roman Kotliński.
"Rz" pisze, że Piotrowski jest jednym z głównych reporterów "FiM". Dwaj byli pracownicy gazety potwierdzili "Rz", że morderca pracuje dla "Faktów i Mitów". Publikuje jako Dominika Nagel i Anna Tarczyńska.

Zaprzeczenie i atak

Jeszcze niedawno Kotliński zaprzeczał, że jego pismo współpracuje z mordercą Popiełuszki. Po tym, jak Monika Olejnik wypomniała mu w TVN24 współpracę z Piotrowskim, Kotliński zaatakował ją na łamach "FiM" sugerując, że karierę ułatwiła jej pozycja jej ojca w SB. Teraz poseł Ruchu Palikota nie chciał odpowiedzieć na pytania "Rzeczpospolitej" o współpracę z Piotrowskim.

By fakt współpracy Piotrowskiego z pismem posła Palikota nie wyszedł na jaw, honoraria za teksty morderca otrzymuje na konto żony Janiny P., która ma inne niż on nazwisko. W 2000 r. Piotrowski wziął udział w konferencji promującej wchodzący wówczas na rynek tygodnik.

Zabić księdza

Według "Rz", morderca ks. Jerzego pojawia się w redakcji co wtorek. "Zajmuje się dokładnie tym samym, czym zajmował się jako funkcjonariusz SB – zwalczaniem Kościoła" - pisze "Rzeczpospolita". Przytacza tytuły tekstów Piotrowskiego: "„Macharski cappo di tutti capi", „Kuria twoja mać", „Stan wysokiego Rydzyka", „Ksiądz żywemu nie przepuści", „Biskup w zalotach". Morderca Popiełuszki w 2003 r. w "FiM" pisał o śledztwie w sprawie mordu na księdzu. Tekst "Zabić księdza II" miał nadtytuł "Instytut pie..nia o niczym".

Dlaczego Piotrowski używa dwóch pseudonimów? Publikujący w przeszłości na łamach "FiM" Andrzej Rodan wyjaśniał w "Autobiografii", że dla gazety pracowały 3-4 osoby. Każda używała wielu pseudnonimów, by czytelnik myślał, "że kupując czasopismo, płaci dziesiątkom publicystów".

zew, "Rzeczpospolita"