- Polacy w wyborach parlamentarnych są jeszcze przyzwyczajeni do głosowania na listy czy wręcz na szyldy partyjne, a nie nazwiska. Dlatego w Senacie jest tylko czterech senatorów tzw. niezależnych - tak wynik wyborczy kandydatów popieranych przez samorządowców startujących pod egidą komitetu "Obywatele do Senatu" komentuje prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.
Dutkiewicz przyznaje, że "wprowadzenie tylko jednego senatora to wynik daleki od sukcesu" (do Senatu z komitetu współtworzonego przez Dutkiewicza dostał się tylko Jarosław Obremski - wiceprezydent Wrocławia). Jednocześnie jednak zastrzega, że nie jest to całkowita porażka samorządowej inicjatywy. - We Wrocławiu suma głosów na naszych kandydatów jest wyższa niż suma głosów oddana na ludzi PO. W skali całego kraju - licząc te okręgi, w których startowaliśmy - uzyskaliśmy 15 procent, czyli wynik lepszy od Ruchu Palikota. To wnioski optymistyczne - podkreśla.
Prezydent Wrocławia wyznaje też, że z ciekawością przygląda się temu, co się dzieje na scenie politycznej. - Odejście ziobrystów może być początkiem czegoś większego. Jeśli chodzi o Janusza Palikota, trzeba powiedzieć, że on najsilniej znokautował SLD. Wstrzelił się w elektorat światopoglądowo liberalny i zdecydowanie poruszył kwestie związków partnerskich, prawa do aborcji, stosunków państwo - Kościół i to zadziałało - komentuje prezydent Wrocławia.
Dutkiewicz nie zgadza się natomiast z opinią zgodnie z którą sytuacja w Platformie zależy jedynie od tego, jak potoczy się konflikt między Grzegorzem Schetyną, a Donaldem Tuskiem. Według niego dużo więcej zależy od sytuacji gospodarczej Polski w 2012 roku. - Jeśli unikniemy kryzysu, to PO przetrwa w całości. Gdy coś złego się wydarzy w gospodarce, to ten ewentualny konflikt personalny może mieć dużo większe znaczenie, co do przyszłości Platformy niż obecnie - twierdzi.
Gazeta Wrocławska, emn
Prezydent Wrocławia wyznaje też, że z ciekawością przygląda się temu, co się dzieje na scenie politycznej. - Odejście ziobrystów może być początkiem czegoś większego. Jeśli chodzi o Janusza Palikota, trzeba powiedzieć, że on najsilniej znokautował SLD. Wstrzelił się w elektorat światopoglądowo liberalny i zdecydowanie poruszył kwestie związków partnerskich, prawa do aborcji, stosunków państwo - Kościół i to zadziałało - komentuje prezydent Wrocławia.
Dutkiewicz nie zgadza się natomiast z opinią zgodnie z którą sytuacja w Platformie zależy jedynie od tego, jak potoczy się konflikt między Grzegorzem Schetyną, a Donaldem Tuskiem. Według niego dużo więcej zależy od sytuacji gospodarczej Polski w 2012 roku. - Jeśli unikniemy kryzysu, to PO przetrwa w całości. Gdy coś złego się wydarzy w gospodarce, to ten ewentualny konflikt personalny może mieć dużo większe znaczenie, co do przyszłości Platformy niż obecnie - twierdzi.
Gazeta Wrocławska, emn