Kondolencje po Smoleńsku, prywatne SMS-y, listę kontaktów oraz krawat i chusteczki do demakijażu - prywatne przedmioty Jarosława Kaczyńskiego biuro Prawa i Sprawiedliwości sprzedało razem z autem prezesa - donosi Dziennik.pl.
Jak pisze portal, niedawno PiS wystawił na sprzedaż limuzynę, z której korzystał prezes PiS - srebrnego Saaba. Auto znalazło nabywcę. Przy okazji jednak Prawo i Sprawiedliwość zaliczyło sporą wpadkę - oddało samochód do komisu, nie sprawdzając, czy w środku nie pozostały rzeczy Kaczyńskiego.
A zostały. Chusteczki do demakijażu, których politycy używają po występach w telewizji, krawat Hugo Bossa i najważniejsze - telefon komórkowy Jarosława Kaczyńskiego, z kartą SIM. W pamięci aparatu były prywatne SMS-y, w tym kondolencje po katastrofie smoleńskiej. PiS sprzedał też wszystkie numery telefonów, zapisane w telefonie prezesa.
Nowy właściciel wystawił ponownie samochód na sprzedaż. Są na nim ślady po pociskach - ktoś (najprawdopodobniej z wiatrówki) ostrzelał Saaba, gdy należał on jeszcze do Kaczyńskiego. PiS potwierdził informację, odmawiając komentarzy.
zew, Dziennik.pl