"Wczorajsza decyzja RPP, mimo całej retoryki, wzięła pod uwagę, że jest to dobry budżet" - skomentował Grzegorz Kołodko ostatnią obniżkę stóp procentowych.
Minister finansów Grzegorz Kołodko uważa, że środowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej o obniżce stóp procentowych jest równoważna z uznaniem, że projekt budżetu 2003 zapewnia warunki dla rozwoju gospodarczego.
RPP zadecydowała w środę o obniżce stóp procentowych o 50 pkt bazowych.
Wbrew temu co sądzi minister finansów, prezes NBP Leszek Balcerowicz podczas środowej konferencji prasowej powiedział, że RPP nie brała pod uwagę projektu budżetu przedstawionego przez ministra Kołodkę.
W komunikacie po posiedzeniu RPP napisano nawet, że istnieje obawa rozluźnienia polityki fiskalnej w 2003 roku w związku ze zbyt optymistyczną prognozą wzrostu PKB i wyższym niż zapowiadał wcześniej rząd wzrostem wydatków budżetu.
Zdaniem członków RPP, kształt budżetu 2003 ogranicza pole manewru w polityce pieniężnej i nie sprzyja trwałemu przyspieszeniu wzrostu gospodarczego.
Projekt budżetu zakłada spadek deficytu budżetowego do 4,9 proc. PKB z 5,4 proc. PKB w 2002 roku i ekonomicznego do 4,4 proc. z 5,1 proc. w tym roku.
Jednak minister finansów Grzegorz Kołodko konstruując budżet na 2003 r. odrzucił regułę poprzedniego ministra finansów, ograniczającą wzrost wydatków do 1 pkt. proc. ponad prognozę inflacji . W zamian zakłada wzrost PKB. Zwiększyć mają się też - jego zdaniem - dochody budżetu m.in. w wyniku poprawy dyscypliny podatkowej i absorpcji części szarej strefy, o wpływy z abolicji podatkowej i z tytułu opłat restrukturyzacyjnych. Ma to spowodować, że procentowy udział wydatków w PKB będzie spadał.
em, pap
RPP zadecydowała w środę o obniżce stóp procentowych o 50 pkt bazowych.
Wbrew temu co sądzi minister finansów, prezes NBP Leszek Balcerowicz podczas środowej konferencji prasowej powiedział, że RPP nie brała pod uwagę projektu budżetu przedstawionego przez ministra Kołodkę.
W komunikacie po posiedzeniu RPP napisano nawet, że istnieje obawa rozluźnienia polityki fiskalnej w 2003 roku w związku ze zbyt optymistyczną prognozą wzrostu PKB i wyższym niż zapowiadał wcześniej rząd wzrostem wydatków budżetu.
Zdaniem członków RPP, kształt budżetu 2003 ogranicza pole manewru w polityce pieniężnej i nie sprzyja trwałemu przyspieszeniu wzrostu gospodarczego.
Projekt budżetu zakłada spadek deficytu budżetowego do 4,9 proc. PKB z 5,4 proc. PKB w 2002 roku i ekonomicznego do 4,4 proc. z 5,1 proc. w tym roku.
Jednak minister finansów Grzegorz Kołodko konstruując budżet na 2003 r. odrzucił regułę poprzedniego ministra finansów, ograniczającą wzrost wydatków do 1 pkt. proc. ponad prognozę inflacji . W zamian zakłada wzrost PKB. Zwiększyć mają się też - jego zdaniem - dochody budżetu m.in. w wyniku poprawy dyscypliny podatkowej i absorpcji części szarej strefy, o wpływy z abolicji podatkowej i z tytułu opłat restrukturyzacyjnych. Ma to spowodować, że procentowy udział wydatków w PKB będzie spadał.
em, pap