- Żadnej pychy, żadnej bufonady, tylko dyscyplina i zwiększenie merytoryczności - takie rady ma dla mocno spadającej w sondażach Platformy były polityk tej partii Janusz Palikot.
Według TNS OBOP, w porównaniu ze styczniem znacząco zmniejszyło się poparcie dla Platformy Obywatelskiej (o 9 punktów procentowych), a jednocześnie wzrósł odsetek osób gotowych oddać głos na Prawo i Sprawiedliwość (o 4 punkty procentowe). Gdyby wybory odbyły się na początku lutego, PO uzyskałaby 28 proc. głosów, PiS - 26 proc. Na Ruch Palikota chciało głosować 10 proc. badanych, na SLD - 9 proc., a na PSL - 5 proc. Poniżej progu wyborczego znalazły się: Solidarna Polska (2 proc.), Polska Jest Najważniejsza (1 proc.), Nowa Prawica (1 proc.). Niemal co piąta osoba (18 proc.) gotowa wziąć udział w wyborach nie wiedziała, jakie ugrupowanie by poparła.
- Donald Tusk jeszcze się otrzepie - skomentował spadek poparcia dla PO Janusz Palikot. - Myślę, że dokona pewnych zmian i korekt. To nie jest człowiek, który się podda. W tej chwili z jakichś powodów ma rzeczywiście spadek formy, ale on jeszcze się podniesie - stwierdził szef Ruchu Palikota.
Były polityk PO stwierdził, że życzy "sobie i Polsce", by "Tusk się podniósł". - Bo przecież jako społeczeństwo wybraliśmy go na cztery lata - mówił. Zadeklarował, że jego partia chce zmusić szefa rządu do działania.
zew, PAP, TVN24