Ambasadorowie Syrii, Maroka, Algierii, Nigerii, Jemenu i, Pakistanu obejrzeli we Wrocławiu prezentację dotyczącą pomysłu stolicy Dolnego Śląska na zorganizowanie EXPO. Prezentacja trwała ponad godzinę bo dyplomaci mieli mnóstwo pytań do władz miasta. Bardzo podobał im się temat wrocławskiej wystawy "Kultura, nauka, media".
"Pytania ambasadorów dotyczyły głównie tego, jak oceniamy swoje szanse w porównaniu do innych kandydatów. Musieliśmy też szczegółowo opowiedzieć o zakresie naszego lobbingu w różnych krajach" - powiedział Jarosław Obremski, wiceprezydent Wrocławia.
Ze strony ambasadorów nie padły żadne zapewnienia o poparciu dla Wrocławia. Dyplomaci przyznali jednak, że na pewno w samych superlatywach opowiedzą o mieście w swoich krajach.
Dyplomaci przyznali też, że ze względu na ostatnie wydarzenia w Moskwie, szanse tego miasta zmalały. "Jednym z ważnych czynników, którzy ambasadorowie biorą pod uwagę przy przyznawaniu wystawy jest bezpieczeństwo. A to w Moskwie się zachwiało. Podkreślam jednak, że to nie jedyny ważny czynnik przy wyborze organizatora EXPO" - mówił ambasador Algierii Tedjini Salaouandji.
Zdaniem Komitetu Organizacyjnego EXPO 2010 we Wrocławiu przy poparciu krajów islamskich i europejskich Wrocław ma spore szansę na zorganizowanie wystawy. Trudno jednak oceniać jak zagłosują ambasadorowie Nigerii czy Algierii, bo oni sami przyznali, że nie widzieli prezentacji pozostałych kandydatów do EXPO.
Decyzja Międzynarodowego Biura Wystawy EXPO o tym, komu przyznać wystawę w 2010 roku, zapadnie podczas sesji w Monako 3 grudnia tego roku. Głosowanie odbędzie się według ustalonych zasad. Jeśli w pierwszym głosowaniu któryś z kandydatów otrzyma 2/3 głosów, automatycznie staje się organizatorem EXPO. Jeśli zaś nikt nie otrzyma wymaganej większości głosów, do drugiej rundy nie przechodzi kandydat, który otrzymał ich najmniej. Procedura ta powtarzana jest aż do wyłonienia zwycięzcy.
sg, pap