"Wypatroszymy Kaczyńskiego". Trwa proces prezesa PiS z Palikotem

"Wypatroszymy Kaczyńskiego". Trwa proces prezesa PiS z Palikotem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Palikot (fot. PAP/Andrzej Hrechorowicz) 
W procesie o ochronę dóbr osobistych, który Jarosław Kaczyński wytoczył Januszowi Palikotowi, jeden ze świadków będzie przesłuchany w ramach pomocy sądowej w Warszawie. Przed lubelskim sądem prezes PiS domaga się przeprosin za różne - jego zdaniem obrażające go - wypowiedzi. Proces, który toczy się przed Sądem Okręgowym w Lublinie, dotyczy wypowiedzi Palikota na temat Kaczyńskiego w różnych mediach w latach 2008-2010.
Kaczyński procesuje się z Palikotem m.in. o wypowiedź w satyrycznym programie Szymon Majewski Show w czerwcu 2010 r., gdzie Palikot miał powiedzieć: "zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż w  Europie". Pozew obejmuje też słowa z konferencji prasowej w Lublinie w  kwietniu 2010 r., podczas której Palikot omawiał materiały pochodzące rzekomo z teczki Kaczyńskiego prowadzonej przez służby specjalne i  porównywał wtedy osobowość prezesa PiS z osobowością Hitlera i Stalina.

Na rozprawie z 15 maja przesłuchiwany był jeden z ówczesnych pracowników biura poselskiego Janusza Palikota. Zeznał on m.in., że  celem zwołanej przez Palikota w kwietniu 2010 r. konferencji prasowej było przede wszystkim przedstawienie jego głosu w toczącej się wówczas dyskusji na temat działalności Instytutu Pamięci Narodowej oraz  pokazanie, że dokumenty, którymi dysponuje IPN, można różnie interpretować i wykorzystywać. Sąd zdecydował, że kolejny świadek - jeden z dziennikarzy, któremu Palikot udzielił wywiadu w 2010 r. - będzie przesłuchany w ramach pomocy prawnej w Sądzie Rejonowym w Warszawie. Proces został odroczony, sąd nie wyznaczył terminu kolejnej rozprawy.

Pełnomocniczka Palikota Marzena Kucharska-Derwisz wnioskowała o  odrzucenie pozwu, podnosząc, że wypowiadał się on w mediach jako poseł i  jest chroniony immunitetem. Sąd odmówił - uznał, że wypowiedzi Palikota, których dotyczy proces, nie można bezpośrednio łączyć z wykonywaniem przez niego mandatu poselskiego. Sędzia Piotr Jakubiec tłumaczył wówczas, że pozwany nie odwołał się do swoich działań jako parlamentarzysty, nie relacjonował prac sejmowych, a powiązanie wypowiedzi Palikota z działalnością sejmową jest zbyt słabe, by uznać, że było to wykonywanie mandatu posła. Sąd odrzucił też wniosek Kucharskiej-Derwisz o powołanie na świadka dziennikarza Szymona Majewskiego, autora programu Szymon Majewski Show, który miałby zeznawać o celu wywiadów przeprowadzanych w tym programie z  politykami. Strona pozwana chciała wykazać, że wypowiedź Palikota w tym programie miała charakter satyryczny. Sąd uznał, że satyryczny charakter tej audycji jest bezsporny, natomiast nie przesądza to o  ocenie wypowiedzi Palikota w tym programie. 

PAP, arb