Nastroje w dłuższej perspektywie będą się przesuwały w stronę światopoglądu Ruchu Palikota - uważa przewodniczący tej partii i dodaje, że Donald Tusk chcąc być dalej w centrum będzie musiał stać się bardziej lewicowy.
- Likwidacja Funduszu Kościelnego to za mało. (Tusk) wykona bardziej radykalne wolty, łącznie z legalizacją marihuany - twierdzi Palikot. Jego zdaniem, w dłuższej perspektywie prawicowe skrzydło Platformy straci na znaczeniu. - Tusk wcześniej czy później usunie go (Gowina) z rządu i zastąpi Ryszardem Kaliszem. Na razie nie chce marginalizować skrzydła konserwatywnego - wyjaśnia.
Palikot uważa także, że w niedługim czasie debatę publiczną zdominują tematy światopoglądowe. - Po latach powtarzania przez Tuska, że to tematy zastępcze i że trzeba budować drogi, teraz ludzie mają potrzebę rozmowy na te tematy - tłumaczy swoje przewidywania. Na zarzut, że gdyby tak było to Ruch Palikota miałby więcej niż 10 proc. poparcia odpowiada, że według niego jego partia cieszy się 20 proc. głosów. - Budujemy wizerunek długofalowo, skorzystamy na przemianach mentalności Polaków, którzy już zaczynają myśleć inaczej o Kościele, o legalizacji narkotyków, o związkach partnerskich, feminizmie - dodaje.
mp, "Gazeta Wyborcza"