PiS: Komorowski obiecał i nie dotrzymał słowa. To nieuczciwe

30 maja szef PiS Jarosław Kaczyński wezwał prezydenta Bronisława Komorowskiego, by nie podpisywał ustawy podwyższającej wiek emerytalny do 67. roku życia. Prezes PiS zadeklarował, że jest gotowy do rozmowy z prezydentem w sprawie zmian w systemie emerytalnym. - Jesteśmy gotowi w tej sprawie rozmawiać z prezydentem RP i chciałem z tego miejsca wezwać prezydenta do tego, żeby nie podpisywał tej ustawy. I żeby nas, w tym także mnie przyjął; żebyśmy mogli nasze argumenty przedstawić - mówił Jarosław Kaczyński.

Czytaj więcej na Wprost.pl

Kaczyński nie spotka się z Komorowskim. "Jego słowo niewiele znaczy"

Na piątek na godz. 9 prezydent Bronisław Komorowski zaprosił przedstawicieli wszystkich ugrupowań parlamentarnych - poinformowała szefowa biura prasowego prezydenckiej kancelarii Joanna Trzaska-Wieczorek. Jarosław Kaczyński nie weźmie udziału w spotkaniu. O decyzji prezesa PiS poinformował szef klubu Mariusz Błaszczak.

Rzecznik PiS Adam Hofman oświadczył, że po apelu Kaczyńskiego prezydent zgodził się na spotkanie dwustronne. - Ustalono warunki, potwierdzono spotkanie. Ze zdziwieniem przyjęliśmy, że doszło do złamania słowa przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. To precedens, by w ten sposób potraktować takie spotkanie - mówił rzecznik. - Rzecz jest wielkiej wagi. Żałujemy, że nieuczciwe zachowanie miało miejsce. Z wielkim zdumieniem przyjęliśmy ten nieuczciwy zabieg i odwołanie spotkania. Widać w Polsce wszystko można, przyjmujemy to ze zdziwieniem i przykrością - komentował Adam Hofman.

zew, PAP, Onet.pl