- Niezależność prokuratury stanie się fikcją – stwierdził na antenie TVN24 poseł SLD, Ryszard Kalisz, odnosząc się do doniesień "Rzeczpospolitej", która napisała, że resort sprawiedliwości chce odwołać wszystkich zastępców prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.
- Jest to kompletne odwrócenie tendencji, którą preferowała Platforma. Cały system powoływania zastępców miał na celu uczestnictwo wielu organów państwa przy nominacjach. Prokuraturę poddaje się pod kontrolę rządu i parlamentu – mówił Kalisz.
Poseł SLD podkreślił, że zabieg ten spowoduje, iż niezależność prokuratury stanie się fikcją. - Wrócenie do modelu, w którym szefem prokuratury byłby minister sprawiedliwości sprawiłoby, że mielibyśmy prokuraturę rządową. Gowin i Królikowski chcą, by politycy mieli wpływ na konkretne sprawy. Ja chcę, żeby tego nie było. To jest zły, głupi pomysł – przekonywał.
Kalisz dodał, że przedstawił koncepcję dokończenia reformy prokuratury z ubiegłej kadencji. - Prokurator generalny byłby zastępcą pierwszego prezesa Sądu Najwyższego tak jak to było przed wojną. Trzeba byłoby zmienić system oskarżenia publicznego, żeby konkretny prokurator ponosił odpowiedzialność, za to co robi – tłumaczył.
ja, TVN24
Poseł SLD podkreślił, że zabieg ten spowoduje, iż niezależność prokuratury stanie się fikcją. - Wrócenie do modelu, w którym szefem prokuratury byłby minister sprawiedliwości sprawiłoby, że mielibyśmy prokuraturę rządową. Gowin i Królikowski chcą, by politycy mieli wpływ na konkretne sprawy. Ja chcę, żeby tego nie było. To jest zły, głupi pomysł – przekonywał.
Kalisz dodał, że przedstawił koncepcję dokończenia reformy prokuratury z ubiegłej kadencji. - Prokurator generalny byłby zastępcą pierwszego prezesa Sądu Najwyższego tak jak to było przed wojną. Trzeba byłoby zmienić system oskarżenia publicznego, żeby konkretny prokurator ponosił odpowiedzialność, za to co robi – tłumaczył.
ja, TVN24