Lider SLD Leszek Miller zadzwonił do Janusza Palikota i zaproponował mu organizację wspólnego wiecu pod roboczą nazwą "Za Europą, przeciw faszyzmowi" - podaje "Gazeta Wyborcza".
- Wiec odbędzie się w sali kolumnowej Sejmu. Na pewno zaprosimy kilkadziesiąt osób - mówił sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski. - Czas skończyć z zakłamywaniem historii przez prawicę. Nie może być tak, że historię zawłaszcza nacjonalistyczna prawica - dodał odnosząc się do zajść podczas Marszu Niepodległości.
Janusz Palikot stwierdził, że wiec ma być odpowiedzią na powołanie nacjonalistycznego Ruchu Narodowego. Powstanie organizacji zapowiedziano podczas Marszu Niepodległości. Ruch Narodowy mają tworzyć m.in Obóz Narodowo-Radykalny i Młodzież Wszechpolska.
- Za Europą, a przeciw nacjonalizmowi to na pewno jest ta płaszczyzna, która nas łączy z SLD. To przesuwanie środka sceny przez Bronisława Komorowskiego i PO, to obłaskawianie Romana Dmowskiego powoduje, że normalne staje się u nas to, co jest patologiczne. Chcemy na to zareagować, dlatego się zgodziliśmy - tłumaczył Palikot.
W trakcie Marszu Niepodległości zorganizowanego przez narodowców i środowiska prawicowe doszło do starć zamaskowanych chuliganów z policją. Funkcjonariusze użyli broni gładkolufowej i gazu pieprzowego. W wyniku zamieszek ranne zostały 22 osoby. Na komisariaty odprowadzono 176 osób biorących udział w zamieszkach. Organizatorzy marszu twierdzą, że zamieszki były wynikiem prowokacji policyjnej.
ja, "Gazeta Wyborcza"
Janusz Palikot stwierdził, że wiec ma być odpowiedzią na powołanie nacjonalistycznego Ruchu Narodowego. Powstanie organizacji zapowiedziano podczas Marszu Niepodległości. Ruch Narodowy mają tworzyć m.in Obóz Narodowo-Radykalny i Młodzież Wszechpolska.
- Za Europą, a przeciw nacjonalizmowi to na pewno jest ta płaszczyzna, która nas łączy z SLD. To przesuwanie środka sceny przez Bronisława Komorowskiego i PO, to obłaskawianie Romana Dmowskiego powoduje, że normalne staje się u nas to, co jest patologiczne. Chcemy na to zareagować, dlatego się zgodziliśmy - tłumaczył Palikot.
W trakcie Marszu Niepodległości zorganizowanego przez narodowców i środowiska prawicowe doszło do starć zamaskowanych chuliganów z policją. Funkcjonariusze użyli broni gładkolufowej i gazu pieprzowego. W wyniku zamieszek ranne zostały 22 osoby. Na komisariaty odprowadzono 176 osób biorących udział w zamieszkach. Organizatorzy marszu twierdzą, że zamieszki były wynikiem prowokacji policyjnej.
ja, "Gazeta Wyborcza"