Jak wytłumaczyć kryzys rodziny, albo promocję związków jednopłciowych, podczas gdy małżeństwo według praw natury jest przymierzem mężczyzny i kobiety? - pyta metropolita przemyski abp Józef Michalik w liście na początek adwentu.
Arcybiskup apeluje do wiernych, aby reagowali na naruszenie "ustalonego przez Boga porządku". "Jak wytłumaczyć kryzys rodziny, albo promocję związków jednopłciowych, podczas gdy małżeństwo według praw natury jest przymierzem mężczyzny i kobiety?" - pisze.
Przewodniczący episkopatu Polski podkreśla, że "jesteśmy dziś świadkami nie tylko ataków na ewangelię i chrześcijan, ale na same podstawy naszego ludzkiego istnienia"."Jak wytłumaczyć postęp nauki, która nie liczy się z moralnością i nieodpowiedzialnie dopuszcza krzyżówki genetyczne między roślinami, zwierzętami a nawet ludźmi? To przecież droga donikąd" - zaznacza.
Jego zdaniem, takie postępowanie zwrócą się przeciwko ludzkości. "Zacznijmy poważnie traktować Boga jako naszego ojca i to w każdej sytuacji. Pozbywajmy się nawyków zła i grzechu, które lansują zepsuci ludzie, moda i świat, a nabierajmy stylu chrystusowej gorliwości w głoszeniu ewangelii i w codziennym wysiłku uczynienia czegoś, co upodobni nas do Chrystusa. Przypatrzmy się ilości bezowocnego czasu spędzanego na korzystaniu z mediów. Czy nie lepiej by było w tym czasie sięgnąć po katolicką gazetę czy książkę?" - pisze abp Michalik.
eb
Przewodniczący episkopatu Polski podkreśla, że "jesteśmy dziś świadkami nie tylko ataków na ewangelię i chrześcijan, ale na same podstawy naszego ludzkiego istnienia"."Jak wytłumaczyć postęp nauki, która nie liczy się z moralnością i nieodpowiedzialnie dopuszcza krzyżówki genetyczne między roślinami, zwierzętami a nawet ludźmi? To przecież droga donikąd" - zaznacza.
Jego zdaniem, takie postępowanie zwrócą się przeciwko ludzkości. "Zacznijmy poważnie traktować Boga jako naszego ojca i to w każdej sytuacji. Pozbywajmy się nawyków zła i grzechu, które lansują zepsuci ludzie, moda i świat, a nabierajmy stylu chrystusowej gorliwości w głoszeniu ewangelii i w codziennym wysiłku uczynienia czegoś, co upodobni nas do Chrystusa. Przypatrzmy się ilości bezowocnego czasu spędzanego na korzystaniu z mediów. Czy nie lepiej by było w tym czasie sięgnąć po katolicką gazetę czy książkę?" - pisze abp Michalik.
eb