NPW: napis TNT nie oznacza, że wykryto trotyl

NPW: napis TNT nie oznacza, że wykryto trotyl

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tu-154 rozbił się w Rosji 10 kwietnia 2010 roku (fot. Serge Serebro, Vitebsk Popular News/Wikipedia) 
"Podczas badań przeprowadzonych na przełomie września i października biegli pracujący wraz z prokuratorem na terenie Rosji nie stwierdzili na wraku samolotu Tu 154 trotylu ani żadnego innego materiału wybuchowego" - głosi komunikat Naczelnej Prokuratury Wojskowej, który pojawił się po tym, jak w czasie posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości prokuratorzy przyznali, że detektory użyte do badania wraku Tu-154 wykazały obecność trotylu.
"Użyte przez biegłych detektory nie są wystarczające do potwierdzenia bądź wykluczenia takiej okoliczności" - przekonuje dziś Naczelna Prokuratura Wojskowa. Śledczy wyjaśniają, że detektorów użyto "wyłącznie w celu wyselekcjonowania materiału (próbek) do dalszych specjalistycznych badań laboratoryjnych".

"Pojawienie się na wyświetlaczu użytego urządzenia napisu TNT nie jest tożsame z wykryciem trotylu" - czytamy w komunikacie. Naczelna Prokuratura Wojskowa tłumaczy, że aby stwierdzić lub wykluczyć obecność materiałów wybuchowych "konieczne jest przeprowadzenie specjalistycznych badań laboratoryjnych (należy przebadać ponad 250 próbek, a biegli szacują czas badania jednej próbki od kilku do kilkudziesięciu godzin, zatem opinia może być gotowa za kilka miesięcy)".

"Dotychczasowe ustalenia śledztwa nie wskazują na wybuch na pokładzie samolotu Tu 154" - podsumowuje wojskowa prokuratura.

arb