Janusz Palikot zapowiada w rozmowie z Wirtualną Polską, że od 16 grudnia do 4 czerwca nie będzie posługiwał się agresywnymi sformułowaniami i będzie apelował do innych polityków, by poszli w jego składy. Lider Ruchu Palikota chce przedstawić katalog sformułowań, których należałoby się wystrzegać, by nie podgrzewać temperatury debaty politycznej w Polsce.
Palikot podkreśla, że "jest łagodny jak baranek", a o mowie nienawiści - jego zdaniem - należy rozmawiać nie z nim, lecz z Donaldem Tuskiem i Jarosławem Kaczyńskim. - Bywam agresywny, ale u mnie zawsze ma to drugie dno, to jest metafora, ma jakiś kontekst literacki albo filozoficzny, zawsze to można odczytać na różne sposoby - tłumaczy. Po czym dodaje, że "inni politycy - zwłaszcza Kaczyński agresywnym językiem posługują się jak cepem".
- Ja tylko reaguje na to co mówi Kaczyński. Kiedy tylko Kaczyński przestanie funkcjonować w polskiej polityce będzie można zmienić język - podsumowuje Palikot.
arb, Wirtualna Polska
- Ja tylko reaguje na to co mówi Kaczyński. Kiedy tylko Kaczyński przestanie funkcjonować w polskiej polityce będzie można zmienić język - podsumowuje Palikot.
arb, Wirtualna Polska