- Nie będzie żadnej interwencji w sprawie wraku. Z rosyjskim niedźwiedziem polski zajączek może sobie brykać, ale Polska jest za słaba - mówił na antenie TVN24 polityk Solidarnej Polski Tadeusz Cymański.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zwrócił się do szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton o pomoc w negocjacjach z Rosją w sprawie sprowadzenia wraku Tu-154M do Polski.
Cymański przekonywał, że Władimir Putin ma dużą władzę i gdyby chciał, mógłby interweniować w sprawie wraku. - Ale nie będzie żadnej interwencji. Polska jest za słaba. Chociaż dobrze, że zrozumieliśmy, że bez zgody wewnętrznej do niczego nie dojdziemy - zaznaczył.
- Nie znam sytuacji, gdy Rosja ustąpiła pod naciskiem zewnętrznym, jeśli nie było to w jej interesie - mówiła posłanka PO Julia Pitera. Pytana dlaczego premier zdystansował się od działań ministra Sikorskiego, odparła, że "zdawał sobie sprawę z realiów i nie wierzył w efekty".
Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Adam Hofman zaznaczył, że prokuratura osiem razy występowała o zwrot wraku i nie miała przy tym wsparcia politycznego. - Pocięty i umyty wrak jest symbolem całej sprawy - dodał.
Artur Dębski z Ruchu Palikota stwierdził, że Polacy sami są sobie winni w kwestii wraku. - Rosji na rękę są wewnętrzne spory w Polsce. Polska jest zagrożeniem dla rosyjskich interesów. Rosja będzie się cieszyć, jeśli nie będziemy silnym krajem - przekonywał.
ja, TVN24
Cymański przekonywał, że Władimir Putin ma dużą władzę i gdyby chciał, mógłby interweniować w sprawie wraku. - Ale nie będzie żadnej interwencji. Polska jest za słaba. Chociaż dobrze, że zrozumieliśmy, że bez zgody wewnętrznej do niczego nie dojdziemy - zaznaczył.
- Nie znam sytuacji, gdy Rosja ustąpiła pod naciskiem zewnętrznym, jeśli nie było to w jej interesie - mówiła posłanka PO Julia Pitera. Pytana dlaczego premier zdystansował się od działań ministra Sikorskiego, odparła, że "zdawał sobie sprawę z realiów i nie wierzył w efekty".
Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Adam Hofman zaznaczył, że prokuratura osiem razy występowała o zwrot wraku i nie miała przy tym wsparcia politycznego. - Pocięty i umyty wrak jest symbolem całej sprawy - dodał.
Artur Dębski z Ruchu Palikota stwierdził, że Polacy sami są sobie winni w kwestii wraku. - Rosji na rękę są wewnętrzne spory w Polsce. Polska jest zagrożeniem dla rosyjskich interesów. Rosja będzie się cieszyć, jeśli nie będziemy silnym krajem - przekonywał.
ja, TVN24