- Czerwona kartka dla ministra zdrowia powinna być w gruncie rzeczy ostrzeżeniem dla całego rządu, który w gruncie rzeczy w naszym przekonaniu nie działa, jest tak nieudolny i tak leniwy, że całe sfery życia społecznego zostają same sobie pozostawione. I to jest dramat - mówi na antenie Programu I Polskiego Radia eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki, który zapowiada, że PiS podtrzymuje chęć zgłoszenia wotum nieufności wobec ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza.
- To, co będziemy robić w polskim parlamencie będzie unaoczniało tę nieudolność, brak profesjonalizmu ze strony rządu. Jest wielu, bardzo wielu ministrów, którzy się zupełnie nie nadają do rządu i do polityki. Zresztą pan premier (Donald) Tusk, jak słychać, też już tak uważa, aczkolwiek przecież tych ministrów nikt mu nie narzucał, oni z Marsa nie spadli - zauważa z przekąsem Czarnecki. I dlatego, zgodnie z jego zapowiedzią, PiS będzie zgłaszał wnioski o wotum nieufności wobec szefów różnych resortów. - Jedyną realną opozycją jest Prawo i Sprawiedliwość i jedyną alternatywą polityczną, socjalną, ekonomiczną, gospodarczą dla tego rządu jest Prawo i Sprawiedliwość. I to Polacy w najbliższych wyborach rozstrzygną - podkreśla.
Pytany o swoją polityczną przyszłość Czarnecki nie chce rozstrzygać, czy pozostanie w Brukseli, czy będzie walczył o miejsce w polskim parlamencie. - To jest decyzja Prawa i Sprawiedliwości. Do polskiej polityki wrócę, pytanie tylko: kiedy? - zaznacza.
Program I Polskiego Radia, arb
Pytany o swoją polityczną przyszłość Czarnecki nie chce rozstrzygać, czy pozostanie w Brukseli, czy będzie walczył o miejsce w polskim parlamencie. - To jest decyzja Prawa i Sprawiedliwości. Do polskiej polityki wrócę, pytanie tylko: kiedy? - zaznacza.
Program I Polskiego Radia, arb