Sędzia Maciej Strączyński, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polski "Iustita" powiedział, że przez błąd prawny ministra sprawiedliwości może dojść do sytuacji, że skazani będą mogli zaskarżać orzeczenia sądów, na podstawie twierdzenia, iż sąd nie istnieje. - Nie wolno robić takich błędów. Tak to jest, jak się niefachowiec weźmie za prawo - stwierdził Strączyński.
Zdaniem "Iustituty" od 1 stycznia polskie sądy działają bezprawnie, ze względu na rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 25 października 2012 roku. W październiku minister sprawiedliwości wydał dwa rozporządzenia. 5 października w sprawie likwidacji niektórych sadów rejonowych i 25 października w sprawie ustalenia siedzib i obszarów właściwości sądów. Według "Iustituty" drugie rozporządzenie uchyliło akt prawny z 2002 roku, które tworzyło większość sądów apelacyjnych, okręgowych i rejonowych.
- Zawsze jest tak, że jeśli jakaś instytucja istnieje, to obowiązuje akt prawny ją tworzący. On musi być w obrocie prawnym, to dotyczy np. uczelni czy województw. Większości sądów teraz to nie dotyczy - powiedział sędzia Strączyński. W jego opinii podstawę prawną obecnie mają jedynie: sąd apelacyjny w Szczecinie, cztery sądy okręgowe (w Koninie, Przemyślu, Sieradzu i Warszawa-Praga) oraz 29 sądów rejonowych. Powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że zostały utworzone innym rozporządzeniem niż to, które rzekomo straciło moc obowiązywania.
- To rozporządzenie utworzyło sądy apelacyjne, okręgowe i rejonowe. Był to ustawowy obowiązek, według którego minister sprawiedliwości rozporządzeniem tworzy i znosi sądy powszechne. Minister uchylił przy tym rozporządzenie z 16 października 2002 r. Jednak samo uchylenie rozporządzenia nie prowadzi do likwidacji wszystkich sądów, one zostały raz utworzone i nie muszą być powołane na nowo. informuje Patrycja Loose, rzeczniczka ministra sprawiedliwości. Przypomina, że rozporządzeniem z 5 października 2012 r. minister zniósł kilkadziesiąt sądów rejonowych. - powiedziała Patrycja Loose, rzecznik ministra sprawiedliwości.
TOK FM, ml
- Zawsze jest tak, że jeśli jakaś instytucja istnieje, to obowiązuje akt prawny ją tworzący. On musi być w obrocie prawnym, to dotyczy np. uczelni czy województw. Większości sądów teraz to nie dotyczy - powiedział sędzia Strączyński. W jego opinii podstawę prawną obecnie mają jedynie: sąd apelacyjny w Szczecinie, cztery sądy okręgowe (w Koninie, Przemyślu, Sieradzu i Warszawa-Praga) oraz 29 sądów rejonowych. Powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że zostały utworzone innym rozporządzeniem niż to, które rzekomo straciło moc obowiązywania.
- To rozporządzenie utworzyło sądy apelacyjne, okręgowe i rejonowe. Był to ustawowy obowiązek, według którego minister sprawiedliwości rozporządzeniem tworzy i znosi sądy powszechne. Minister uchylił przy tym rozporządzenie z 16 października 2002 r. Jednak samo uchylenie rozporządzenia nie prowadzi do likwidacji wszystkich sądów, one zostały raz utworzone i nie muszą być powołane na nowo. informuje Patrycja Loose, rzeczniczka ministra sprawiedliwości. Przypomina, że rozporządzeniem z 5 października 2012 r. minister zniósł kilkadziesiąt sądów rejonowych. - powiedziała Patrycja Loose, rzecznik ministra sprawiedliwości.
TOK FM, ml