- Nic nie wiem, także czekajmy spokojnie na komunikat CBŚ-u - mówi wicepremier Janusz Piechociński odnosząc się do wiadomości o wkroczeniu Centralnego Biura Śledczego do biura wiceministra finansów Jacka Kapicy.
Szef PSL zaprzecza także informacjom, jakoby - z uwagi na funkcję wicepremiera - został poinformowany o akcji CBŚ. Przyznaje także, że nie dziwi go, że mimo iż zastępuje premiera, to nie dowiaduje się o tym, co się dzieje w ministerstwie finansów. - Tego typu zjawiska i funkcjonowanie niezależnych służb nie powinny być limitowane wiedzą wicepremiera pełniącego obowiązki premiera - twierdzi.
- Po prostu służby są od tego, aby czynić swoją powinność i w stosownych komunikatach, krótko, przedstawiać o co chodzi - dodaje. Jego zdaniem minister Rostowski jest stroną postępowania, bo to do jego ministerstwa weszło CBŚ.
- Ja oczekuję, tak jak pewnie cała opinia publiczna, że będziemy mieli dzisiaj szybko komunikat stosowanej służby, czego dotyczy to postępowanie i zakres materiałów w jakiej sprawie podlegał szczególnemu zainteresowaniu - podkreśla wicepremier.
mp, RMF FM
- Po prostu służby są od tego, aby czynić swoją powinność i w stosownych komunikatach, krótko, przedstawiać o co chodzi - dodaje. Jego zdaniem minister Rostowski jest stroną postępowania, bo to do jego ministerstwa weszło CBŚ.
- Ja oczekuję, tak jak pewnie cała opinia publiczna, że będziemy mieli dzisiaj szybko komunikat stosowanej służby, czego dotyczy to postępowanie i zakres materiałów w jakiej sprawie podlegał szczególnemu zainteresowaniu - podkreśla wicepremier.
mp, RMF FM