- Jeśli nawołujemy do tolerancji, to również nawołujmy do tolerancji poglądów w drugą stronę. Nie tylko do pełnej akceptacji homoseksualizmu, ale również nieakceptowania homoseksualizmu - w ten sposób Jacek Sasin z PiS na antenie Radia Zet bronił słów posłanki PiS prof. Krystyny Pawłowicz, która określiła Annę Grodzką osobą "podobną z wyglądu do boksera" i przekonywała, że osoba, która przejdzie terapię hormonalną nie staje się przez to kobietą (Anna Grodzka w przeszłości przeszła operację zmiany płci).
- To przede wszystkim osoby zainteresowane powinny się wypowiedzieć. Jeśli Anna Grodzka czuje się obrażona to ma różnego rodzaju drogi prawne żeby dochodzić satysfakcji. Zarówno w parlamencie, jak i poza parlamentem, bo są przecież sądy cywilne, które tego typu sprawami się zajmują - przekonywał Sasin.
Sasin bronił również określenia przez Pawłowicz związków homoseksualnych jako "związków jałowych". - W sensie społecznym są jałowe. W rodzinie dwoje ludzi nie tylko się kocha, wspiera i prowadzi wspólne życie, ale również jest pewną komórkę społeczną, z której rodzą się dzieci. To jest niezwykle ważne dla nas dzisiaj, w dobie kryzysu demograficznego. Pod tym względem związki homoseksualne są jałowe - tłumaczył.
Radio Zet, arb
Sasin bronił również określenia przez Pawłowicz związków homoseksualnych jako "związków jałowych". - W sensie społecznym są jałowe. W rodzinie dwoje ludzi nie tylko się kocha, wspiera i prowadzi wspólne życie, ale również jest pewną komórkę społeczną, z której rodzą się dzieci. To jest niezwykle ważne dla nas dzisiaj, w dobie kryzysu demograficznego. Pod tym względem związki homoseksualne są jałowe - tłumaczył.
Radio Zet, arb
Ankieta:
Czy PiS powinien ukarać Krystynę Pawłowicz za wypowiedź o Annie Grodzkiej?