Premier Donald Tusk swoją decyzję o tym, by wyruszyć w podróż po kraju na konsultacje społeczne w sprawie sposobu wykorzystania środków z UE jakie trafią do Polski w ramach budżetu na lata 2014-2020, zaskoczył nawet polityków z kierownictwa PO - twierdzi "Gazeta Wyborcza". - To była decyzja podjęta ad hoc, pod wpływem piątkowego sukcesu dotyczącego nowego budżetu UE - przekonuje jeden z rozmówców dziennika.
Polska w ramach unijnego budżetu na lata 2014-2020 otrzyma ok. 73 mld euro w ramach funduszu spójności (ok. 303 mld złotych). Teraz premier, podczas podróży po Polsce (podobnej do tej, jaką odbył w czasie kampanii wyborczej 2011, kiedy jeździł po kraju tzw. Tuskobusem) chce rozmawiać z samorządami, organizacjami pozarządowymi i dotychczasowymi beneficjentami środków unijnych - rozmowy mają dotyczyć tego jak najlepiej wykorzystać kolejny zastrzyk środków z UE.
Politycy PO, z którymi rozmawiała "Gazeta Wyborcza" twierdzą, że podróż Tuska po kraju ma być wstępem do kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi i wyborami do Parlamentu Europejskiego (i jedne, i drugie odbędą się w 2014 roku).
arb, "Gazeta Wyborcza"
Politycy PO, z którymi rozmawiała "Gazeta Wyborcza" twierdzą, że podróż Tuska po kraju ma być wstępem do kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi i wyborami do Parlamentu Europejskiego (i jedne, i drugie odbędą się w 2014 roku).
arb, "Gazeta Wyborcza"