"Biskup Pieronek słusznie użył słowa namiętność"

"Biskup Pieronek słusznie użył słowa namiętność"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Biskup Tadeusz Pieronek (fot. Pawel Ulatowski / newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
- Pani marszałek, to słowo (namiętność - red.) (jest) głęboko zakorzenione w starożytnej filozofii i długo jeszcze potem. To greckie "pati". (...) Od starożytności ludzie tym słowem określali te demony, które w człowieku tkwią. I biskup Pieronek użył tego słowa zupełnie słusznie - powiedział w TVN24 do wicemarszałek Sejmu Wandy Nowickiej o. Paweł Gużyński.
"Benedykt XVI zmagał się z o wiele większymi tematami niż pedofilia wśród duchownych. Dbał o to, żeby ludzie żyli zgodnie z przykazaniami bożymi. To jest o wiele ważniejsze zadanie niż ukrócenie sprawy pedofilskiej, która była na świecie, jest i będzie. Żadna siła nie powstrzyma człowieka od tego, żeby skorzystać z pewnych możliwości, jakie daje człowiekowi wolna wola i do czego pchają go namiętności. Przepraszam bardzo, świata nie zmienimy" - powiedział biskup Tadeusz Pieronek w TVN24.

Nowicka napisała do Rzecznika Praw Dziecka

Zdaniem Wandy Nowickiej, do niedawna reprezentującej Ruch Palikota, słowa biskupa Pieronka wymagają "pilnej i stanowczej" reakcji Rzecznika Praw Dziecka. Według Nowickiej, molestowanie seksualne to jedno z najgroźniejszych przestępstw dla zdrowia psychicznego i fizycznego dzieci, "dlatego niedopuszczalne są wypowiedzi osób publicznych, które traktują tego typu przestępstwa w sposób lekceważący i podważają konieczność ich ścigania".

Według Nowickiej, słowa biskupa Pieronka stanowią wyraz braku woli zgłaszania organom ścigania przestępstw pedofilskich popełnianych przez księży katolickich oraz braku woli podejmowania przez hierarchów Kościoła katolickiego działań mających na celu zapobieganie tym przestępstwom.

"Marszałek niestety przeszarżowała"

W TVN24 z Nowicką polemizował o. Paweł Gużyński, dominikanin. - Pani marszałek niestety przeszarżowała z tym listem do Rzecznika Praw Dziecka - ocenił. Przypomniał, że w rozmowie z bp. Pieronkiem Wanda Nowicka zadała pytanie dotyczące "rozstrzygnięcia, czy najważniejszą rzeczą, jaką papież się zajmował w czasie swojego pontyfikatu to walka z pedofilią, czy były jeszcze ważniejsze rzeczy". - No i bp Pieronek odpowiedział, że były jeszcze ważniejsze rzeczy - mówił o. Gużyński.

"Nie było cienia sugestii, że (...) bagatelizuje pedofilię"

Zdaniem dominikanina, sens wypowiedzi biskupa Pieronka był taki, że w życiu jest dużo ważniejszych rzeczy niż patologie. - I to jest wypowiedź słuszna. Nie było cienia nawet sugestii, żeby traktować tę wypowiedź jako taką, która promuje pedofilię, bagatelizuje pedofilię, mówi, że to nie jest problem, że to jest coś chwalebnego - podkreślił duchowny.

Etymologia i znaczenie słowa "namiętność"

O. Gużyński zauważył, że drugi problem związany jest ze słowem "namiętność", którego użył biskup Pieronek. - Pani marszałek, to słowo głęboko zakorzenione w starożytnej filozofii i długo jeszcze potem. To greckie "pati". To pojęcie zawsze określało wszelkiego rodzaju konflikty, jakie dzieją się w człowieku pomiędzy jego (...) pragnieniami a rozumem. Od starożytności ludzie tym słowem określali te demony, które w człowieku tkwią. I biskup Pieronek użył tego słowa zupełnie słusznie - przekonywał Nowicką o. Gużyński.

Słowo "namiętność" (łac. "passio", od "pati", oznaczającego "cierpieć, znosić" w etymologicznym znaczeniu oznaczało stan duszy, opanowanej zupełnie przez przemożny popęd.

zew, wandanowicka.eu, TVN24