Punkt nocnej i świątecznej opieki w Skierniewicach ma w związku ze sprawą śmierci 2,5-letniej Dominiki stracić kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia - informuje RMF FM.
2,5-letnia Dominika zmarła 27 lutego w łódzkim szpitalu, gdzie trafiła w stanie krytycznym. Wcześniej matka dziewczynki próbowała wezwać pogotowie. Dyżurujący w ambulatorium w Skierniewicach medyk odpowiedzialny nocą za pomoc w nagłych przypadkach odmówił przyjazdu. Jak podało RMF FM, karetka przyjechała do dziecka dopiero po drugim wezwaniu, a pierwszy ambulans był źle wyposażony - butle z tlenem były puste, nie było lekarza. Druga karetka przyjechała do Dominiki, gdy dziecko straciło już oddech.
Jak ustaliło RMF FM, punkt nocnej i świątecznej opieki w Skierniewicach ma w związku ze sprawą stracić kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Według kontraktu, w punkcie dyżurować powinno trzech lekarzy, a feralnej nocy był tylko jeden. Dlaczego dwóch pozostałych nie było na dyżurze? Sprawę ma wyjaśnić kontrola. Dokumentacja została zabezpieczona przez prokuraturę.
zew, RMF FM
Jak ustaliło RMF FM, punkt nocnej i świątecznej opieki w Skierniewicach ma w związku ze sprawą stracić kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Według kontraktu, w punkcie dyżurować powinno trzech lekarzy, a feralnej nocy był tylko jeden. Dlaczego dwóch pozostałych nie było na dyżurze? Sprawę ma wyjaśnić kontrola. Dokumentacja została zabezpieczona przez prokuraturę.
zew, RMF FM