Organizatorzy demonstracji, które mają się odbyć 10 kwietnia, zapowiadali "wielodniową demonstrację" i "protest aż do skutku" pod Sejmem. Teraz jednak, ze względu na zimową pogodę, zmieniają plany - pisze Gazeta.pl.
Demonstracja miała być prowadzona pod KPRM "do skutku", którym miało być ustąpienie rządu Donalda Tuska. - Przygotujmy się na wielodniową demonstrację w formie miasteczka namiotowego w okolicach Sejmu. Protest aż do skutku. Zagrajmy o całą pulę - apelował Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej". Teraz jednak okazuje się, że zamiast "demonstracji do skutku" będzie "koncert i demonstracja pod KPRM". - Nie możemy narazić ludzi, którzy z nami będą. A na noc z 10 na 11 kwietnia zapowiadane są temperatury poniżej zera - mówi dziś Sakiewicz.
arb, niezalezna.pl, gazeta.pl
arb, niezalezna.pl, gazeta.pl