Były szef SLD, Krzysztof Janik na antenie TVN 24 skomentował sytuację polskiej lewicy, która został niejako podzielona między trzech polityków: Leszka Millera, Aleksandra Kwaśniewskiego i Janusza Palikota. W opinii Janika „każdy z nich ma w sobie jakiś potencjał, którego prawdopodobnie nikt z pozostałych nie przejmie”.
Zdaniem byłego szefa SLD, Palikot "ma pewien potencjał antyklerykalizmu", Kwaśniewski "wizerunek człowieka, który w żaden sposób nie kojarzył się z bijatyką w polityce”, a Leszek Miller "wielki potencjał polityczny, wizerunkowo trochę potargany”.
- Palikot ma potencjał, w sprawie którego Kwaśniewski i Miller różnią się. Otóż on ma za sobą pewien życiorys w tej walce duopol PO-PiS. Kwaśniewski uważa, że w Palikocie tkwi pewien potencjał i nie sądzę, żeby się go wstydził. Pewnie jakiś plan gry jest – ocenił Janik. – Leszek Miller uważa, że ten potencjał jest destruktywny, że Palikot należy do tej szkoły polityków, którzy uważają, że polityka to jest okładanie sobie po buzi. Dramat polega na to, że teatr zastąpił politykę. Spór o to czy to był karaluch czy pluskwa, nieważne, wszystko jedno, nie ma żadnego znaczenia dla losów państwa, losów ludzi. To jest coś co zniechęca ludzi do polityki, co zohydza politykę i mam żal do autorów takich pomysłów, w tym także to zarobić hipotekę Palikota. Musimy odpowiedzieć na pytanie czy Palikot jest zdolny do zmiany polityki – wyjaśnił Janik.
Podczas debaty nad wnioskiem o odwołanie ministra transportu, Sławomira Nowaka poseł Solidarnej Polski, Patryk Jaki wręczył ministrowi słoik, w którym znajdować się miała pluskwa z jednego z polskich pociągów. Jak się okazała był to karaczan, którego Nowak nazwał Patrycją Jaką i na Twitterze zamieścił zdjęcie "jej nowego domu".
TVN24.pl, ml
- Palikot ma potencjał, w sprawie którego Kwaśniewski i Miller różnią się. Otóż on ma za sobą pewien życiorys w tej walce duopol PO-PiS. Kwaśniewski uważa, że w Palikocie tkwi pewien potencjał i nie sądzę, żeby się go wstydził. Pewnie jakiś plan gry jest – ocenił Janik. – Leszek Miller uważa, że ten potencjał jest destruktywny, że Palikot należy do tej szkoły polityków, którzy uważają, że polityka to jest okładanie sobie po buzi. Dramat polega na to, że teatr zastąpił politykę. Spór o to czy to był karaluch czy pluskwa, nieważne, wszystko jedno, nie ma żadnego znaczenia dla losów państwa, losów ludzi. To jest coś co zniechęca ludzi do polityki, co zohydza politykę i mam żal do autorów takich pomysłów, w tym także to zarobić hipotekę Palikota. Musimy odpowiedzieć na pytanie czy Palikot jest zdolny do zmiany polityki – wyjaśnił Janik.
Podczas debaty nad wnioskiem o odwołanie ministra transportu, Sławomira Nowaka poseł Solidarnej Polski, Patryk Jaki wręczył ministrowi słoik, w którym znajdować się miała pluskwa z jednego z polskich pociągów. Jak się okazała był to karaczan, którego Nowak nazwał Patrycją Jaką i na Twitterze zamieścił zdjęcie "jej nowego domu".
TVN24.pl, ml