Solidarna Polska chce, aby finansowanie partii politycznych z budżetu zostało wstrzymane do końca 2015 roku (do tego czasu odbędą się wybory parlamentarne i prezydenckie). Projekt w tej sprawie partia Zbigniewa Ziobry złożyła w Sejmie w marcu - politycy Solidarnej Polski wyliczają, że pozwoli to zaoszczędzić 448 mln złotych. O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".
"Co ósmy Polak żyje poniżej minimum egzystencjalnego, co drugi - poniżej minimum socjalnego. Najbardziej poszkodowaną grupą społeczną są dzieci. Co trzecie rodzi się w skrajnym ubóstwie. W dramatycznym tempie rośnie bezrobocie" - uzasadniają decyzję o wstrzymaniu finansowania partii z budżetu posłowie Solidarnej Polski. "Tak dalej być nie może. Polityków trzeba natychmiast otrzeźwić. Domagamy się poparcia projektu przez wszystkie siły zasiadające w Sejmie" - piszą.
- Skoro Solidarna Polska chce tylko zawiesić finansowanie partii z budżetu, to my przygotujemy własny projekt, by w ogóle zlikwidować subwencje budżetowe - odpowiada na propozycję Solidarnej Polski szef klubu PO Rafał Grupiński. A szef klubu PSL Jan Bury zwraca uwagę, że Solidarna Polska nie wskazuje, skąd partie miałyby brać pieniądze. - Czy podatnicy mogliby przeznaczać na nie 1 proc. podatku, czy też chcemy, żeby finansowali je oligarchowie, jak na Wschodzie? - zastanawia się.
arb, "Gazeta Wyborcza"
- Skoro Solidarna Polska chce tylko zawiesić finansowanie partii z budżetu, to my przygotujemy własny projekt, by w ogóle zlikwidować subwencje budżetowe - odpowiada na propozycję Solidarnej Polski szef klubu PO Rafał Grupiński. A szef klubu PSL Jan Bury zwraca uwagę, że Solidarna Polska nie wskazuje, skąd partie miałyby brać pieniądze. - Czy podatnicy mogliby przeznaczać na nie 1 proc. podatku, czy też chcemy, żeby finansowali je oligarchowie, jak na Wschodzie? - zastanawia się.
arb, "Gazeta Wyborcza"