- Problemem dla nas jest to, dlaczego jakaś część elektoratu, która nas popierała, wstrzymuje się w jakichkolwiek sympatiach i deklaruje niepójście do wyborów - powiedziała w TVP Info posłanka PO Julia Pitera.
W najnowszym sondażu CBOS PiS wyprzedził Platformę - pierwszy raz od sześciu lat w badaniach CBOS. Według sondażu, PiS ma 26 proc. poparcia wśród osób deklarujących wzięcie udziału w wyborach. PO ma 23 proc., SLD - 9, a koalicyjne PSL - 6. Pozostałe ugrupowania nie przekroczyłyby według CBOS progu wyborczego.
Pytana o spadające poparcie dla Platformy, Julia Pitera powiedziała w "Gościu Poranka" TVP Info, że niedobrze jest szukać winy dookoła. - Zanim się szuka przyczyn zewnętrznych, należy się głęboko zastanowić, czy samemu nie jest się powodem problemów, które się ma - mówiła posłanka PO. Rozmówczyni Kamili Biedrzyckiej-Osicy dodała, że nie popiera także bezrozumnego bicia się w piersi.
"Im specjalnie nie przyrasta"
Dopytywana, czy spadek PO na drugie miejsce w sondażach to wina Platformy czy zasługa PiS, Julia Pitera stwierdziła, że "im (PiS-owi - red.) specjalnie nie przyrasta". - Przyrost procentów jest w granicach błędu statystycznego. To jest między 1 a 3 procent - mówiła Pitera. Jej zdaniem, problemem Platformy nie jest to, że elektorat przepływa między PO a PiS.
Pitera: PiS to skrajna prawica
- Problemem dla nas jest to, dlaczego jakaś część elektoratu, która nas popierała, wstrzymuje się w jakichkolwiek sympatiach i deklaruje niepójście do wyborów. To znaczy, że my jesteśmy dla nich jedyną partią, na którą byliby w stanie głosować. Nie odpowiada im ani skrajna prawica, jaką jest PiS, ani skrajna lewica, tylko odpowiada im to centrum - mówiła posłanka.
"Polacy mają zrównoważone poglądy"
Na uwagę, że w takim razie winę za spadające poparcie dla siebie ponosi PO, Pitera odrzekła: "Coś zgubiliśmy, myślę że coś zgubiliśmy w środku". Była minister dodała, że za dużo się mówi o skrajnościach w Platformie. - Myślę, że Polacy są szalenie centrowi i mają poglądy bardzo zrównoważone - stwierdziła Julia Pitera.
Julia Pitera to posłanka PO, w przeszłości polityk Porozumienia Centrum i Unii Polityki Realnej. Zasiada w Sejmie trzeci raz, jest szefową sejmowej komisji administracji. W czasach pierwszej kadencji Donalda Tuska była Pełnomocnikiem Rządu do Spraw Opracowania Programu Zapobiegania Nieprawidłowościom w Instytucjach Publicznych. Stanowisko to dziś nie istnieje.
zew, TVP Info
Pytana o spadające poparcie dla Platformy, Julia Pitera powiedziała w "Gościu Poranka" TVP Info, że niedobrze jest szukać winy dookoła. - Zanim się szuka przyczyn zewnętrznych, należy się głęboko zastanowić, czy samemu nie jest się powodem problemów, które się ma - mówiła posłanka PO. Rozmówczyni Kamili Biedrzyckiej-Osicy dodała, że nie popiera także bezrozumnego bicia się w piersi.
"Im specjalnie nie przyrasta"
Dopytywana, czy spadek PO na drugie miejsce w sondażach to wina Platformy czy zasługa PiS, Julia Pitera stwierdziła, że "im (PiS-owi - red.) specjalnie nie przyrasta". - Przyrost procentów jest w granicach błędu statystycznego. To jest między 1 a 3 procent - mówiła Pitera. Jej zdaniem, problemem Platformy nie jest to, że elektorat przepływa między PO a PiS.
Pitera: PiS to skrajna prawica
- Problemem dla nas jest to, dlaczego jakaś część elektoratu, która nas popierała, wstrzymuje się w jakichkolwiek sympatiach i deklaruje niepójście do wyborów. To znaczy, że my jesteśmy dla nich jedyną partią, na którą byliby w stanie głosować. Nie odpowiada im ani skrajna prawica, jaką jest PiS, ani skrajna lewica, tylko odpowiada im to centrum - mówiła posłanka.
"Polacy mają zrównoważone poglądy"
Na uwagę, że w takim razie winę za spadające poparcie dla siebie ponosi PO, Pitera odrzekła: "Coś zgubiliśmy, myślę że coś zgubiliśmy w środku". Była minister dodała, że za dużo się mówi o skrajnościach w Platformie. - Myślę, że Polacy są szalenie centrowi i mają poglądy bardzo zrównoważone - stwierdziła Julia Pitera.
Julia Pitera to posłanka PO, w przeszłości polityk Porozumienia Centrum i Unii Polityki Realnej. Zasiada w Sejmie trzeci raz, jest szefową sejmowej komisji administracji. W czasach pierwszej kadencji Donalda Tuska była Pełnomocnikiem Rządu do Spraw Opracowania Programu Zapobiegania Nieprawidłowościom w Instytucjach Publicznych. Stanowisko to dziś nie istnieje.
zew, TVP Info