Inicjator referendum w Warszawie Piotr Guział twierdzi, że PO próbuje obniżyć frekwencję podczas referendum.
- Platforma Obywatelska postanowiła zagrać na obniżkę frekwencji - stwierdził Piotr Guział. W ten sposób komentował brak decyzji o utworzeniu obwodów zamkniętych w szpitalach czy domach opieki społecznej.
Julia Pitera z PO wyjaśniała, że aby stworzyć takie obwody, trzeba by zorganizować ośmioosobową komisję wyborczą, a chętnych do głosowania może być mało. - W ostatnich wyborach, w szpitalu na Inflanckiej to były trzy osoby. Dlatego jest możliwość głosowania przez pełnomocnika. Każda osoba może zgłosić pełnomocnika. Jest czas, żeby załatwić te wszystkie formalności – podkreśliła.
Guział odpowiedział jej, że w ostatnich wyborach, w zamkniętych obwodach głosowało ponad 2 tysiące osób. - Ich absencja może być na miarę nieważności referendum - stwierdził. – Wewnętrzne sondaże zamówione przez PiS jak i SLD, do których udało mi się dotrzeć, pokazują, że frekwencja podczas referendum będzie w okolicach 30 procent – dodał.
eb, tvn24.pl
Julia Pitera z PO wyjaśniała, że aby stworzyć takie obwody, trzeba by zorganizować ośmioosobową komisję wyborczą, a chętnych do głosowania może być mało. - W ostatnich wyborach, w szpitalu na Inflanckiej to były trzy osoby. Dlatego jest możliwość głosowania przez pełnomocnika. Każda osoba może zgłosić pełnomocnika. Jest czas, żeby załatwić te wszystkie formalności – podkreśliła.
Guział odpowiedział jej, że w ostatnich wyborach, w zamkniętych obwodach głosowało ponad 2 tysiące osób. - Ich absencja może być na miarę nieważności referendum - stwierdził. – Wewnętrzne sondaże zamówione przez PiS jak i SLD, do których udało mi się dotrzeć, pokazują, że frekwencja podczas referendum będzie w okolicach 30 procent – dodał.
eb, tvn24.pl