PiS zachęca warszawiaków do udziału w referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz emitując związany z tym wydarzeniem spot. PO ocenia go jako „tendencyjny i nieobiektywny”.
Spot nawołujący do udziału w referendum, pokazuje zalanie Trasy Armii Krajowej oraz efekty osunięcia ziemi na budowie stacji II linii metra Świętokrzyska. Osoby występujące w spocie narzekają na korki i ceny biletów komunikacji miejskiej. Młoda mama wytyka też władzom miejskim brak miejsca w przedszkolach i brak zajęć dodatkowych dla dzieci. Na koniec słyszymy wypowiedź Hanny Gronkiewicz-Waltz: „Trudno mówić, że są to warszawiacy”. Wypowiedź odnosiła się do inicjatorów referendum i pochodziła z wywiadu udzielonego przez prezydent Warszawy TVN24.
- Spot jest tendencyjny i nieobiektywny. To pokazuje, że PiS nie jest gotowe na merytoryczną dyskusję o Warszawie, tylko stosuje brudne chwyty - ocenia Marcin Kierwiński, poseł Platformy Obywatelskiej.
Gb, TVN Warszawa
- Spot jest tendencyjny i nieobiektywny. To pokazuje, że PiS nie jest gotowe na merytoryczną dyskusję o Warszawie, tylko stosuje brudne chwyty - ocenia Marcin Kierwiński, poseł Platformy Obywatelskiej.
Gb, TVN Warszawa