Jacek Kurski przekonywał na antenie TVN24, że mówienie o tym iż w Smoleńsku doszło do zamachu jest niekorzystne dla Polski, natomiast teoria o zamachu jest wygodna dla Rosji. Eurodeputowany Solidarnej Polski radził też PiS-owi, by ten skoncentrował się na zwycięstwie wyborczym prawicy, bez którego - zdaniem polityka - nie da się wyjaśnić okoliczności katastrofy smoleńskiej.
- Teoria zamachu jest niekorzystna dla Polski w dwóch planach. Po pierwsze, immunizuje Rosjan od odpowiedzialności za ten zamach. Bo jeśli był zamach, to najprawdopodobniej bombę podłożyli Polacy i zabili Polaków. - Po drugie, teoria zamachu jest niszcząca w planie geopolitycznym, dlatego że to jest mruganie do wszystkich przywódców państw byłej strefy wpływów Związku Radzieckiego, że ktokolwiek podskoczy uzasadnionym interesom rosyjskim, tak jak zrobił to świętej pamięci prezydent Lech Kaczyński, stając w obronie Gruzji, to prędzej czy później zemsta Moskwy go dopadnie - tłumaczył Kurski. Dlatego, zdaniem polityka, dopóki nie ma stuprocentowych dowodów na to, że w Smoleńsku doszło do zamachu, mówienie o nim jest "szkodliwe dla Polski".
Kurski zarzucił też PiS-owi, że w związku z kolejnymi wypowiedziami Antoniego Macierewicza na temat katastrofy smoleńskiej szansa na zwycięstwo prawicy w wyborach zmniejsza się. - Gołym okiem widać, że ta formuła, którą dzisiaj oferuje prezes PiS, czyli powrotu do takiego ujęcia sprawy smoleńskiej oczami Antoniego Macierewicza czy konfliktowania się ze wszystkimi innymi podmiotami na prawicy czy w opozycji do rządu, pokazują niezdolność PiS do jakiegokolwiek budowania dużego obozu, którego jakakolwiek współpraca jest konieczna do pokonania Platformy - przekonywał.
arb, TVN24
Kurski zarzucił też PiS-owi, że w związku z kolejnymi wypowiedziami Antoniego Macierewicza na temat katastrofy smoleńskiej szansa na zwycięstwo prawicy w wyborach zmniejsza się. - Gołym okiem widać, że ta formuła, którą dzisiaj oferuje prezes PiS, czyli powrotu do takiego ujęcia sprawy smoleńskiej oczami Antoniego Macierewicza czy konfliktowania się ze wszystkimi innymi podmiotami na prawicy czy w opozycji do rządu, pokazują niezdolność PiS do jakiegokolwiek budowania dużego obozu, którego jakakolwiek współpraca jest konieczna do pokonania Platformy - przekonywał.
arb, TVN24