W "Faktach po Faktach" TVN24 prezydent Bronisław Komorowski wyjaśniał, dlaczego po Marszu Niepodległości, który miał miejsce 11 listopada, przeprosił Rosjan.
Komorowski ocenił, że burdy pod rosyjską ambasadą to nie jest "drobny incydent". Dlatego należało za niego przeprosić. - Tak zostałem wychowany, że jak się coś złego działo, to należało przeprosić - powiedział Komorowski, odnosząc się do tego, że przeprosił Rosję.
- Myślę, że państwo polskie przeprosiło, w formie dyplomatycznej, poprzez odpowiednią notę. A każdy z nas, wedle tego jak został wychowany, powinien - lepiej lub gorzej - przeprosić za coś, co jest przykrością komuś wyrządzoną, w tym wypadku sąsiadowi Polski - dodał.
Komorowski ocenił, że winni ekscesów podczas "Marszu Niepodległości" są chuligani, organizatorzy, a także słabe prawo. Ocenił, że błędy popełniła także policja przy planowaniu zabezpieczenia manifestacji i reagowaniu.
Prezydent uważa, że przed eskalacją brutalnych zachowań ochroni demokrację zakaz zakrywania twarzy podczas demonstracji. Oświadczył, że ponownie wystąpi z tą inicjatywą.
eb, TVN24
- Myślę, że państwo polskie przeprosiło, w formie dyplomatycznej, poprzez odpowiednią notę. A każdy z nas, wedle tego jak został wychowany, powinien - lepiej lub gorzej - przeprosić za coś, co jest przykrością komuś wyrządzoną, w tym wypadku sąsiadowi Polski - dodał.
Komorowski ocenił, że winni ekscesów podczas "Marszu Niepodległości" są chuligani, organizatorzy, a także słabe prawo. Ocenił, że błędy popełniła także policja przy planowaniu zabezpieczenia manifestacji i reagowaniu.
Prezydent uważa, że przed eskalacją brutalnych zachowań ochroni demokrację zakaz zakrywania twarzy podczas demonstracji. Oświadczył, że ponownie wystąpi z tą inicjatywą.
eb, TVN24
