Adam Bielan wystartuje w wyborach do europarlamentu z listy Polski Razem Jarosława Gowina - podaje RMF FM.
- Jestem od wielu lat w kontakcie z Jarosławem Gowinem, znam go od wielu lat. A od kilku miesięcy jestem w ścisłym kontakcie w sprawie utworzenia nowego ugrupowania i dzisiaj mogę ogłosić, że przystępuję do Polski Razem Jarosława Gowina - mówi na antenie RMF FM Adam Bielan. Były spin doktor PiS dodaje, że najprawdopodobniej wystartuje z listy krakowskiej PRJG. Co jeśli z Krakowa wystartuje także Jarosław Gowin? - To jest decyzja Gowina, ja go namawiam do startu. Myślę, że byłby bardzo dużym wzmocnieniem - co oczywiste - dla listy - podkreśla Bielan.
Europoseł liczy na dobry wynik w Małopolsce i tłumaczy, że nie "obrazi się", jeśli Jarosław Gowin zdobędzie na liście swojej partii lepszy wynik od niego. - Jeżeli będę poza Parlamentem Europejskim po 10 latach, to nic wielkiego w mim życiu się nie stanie - mówi Bielan. Pytany, czy zabiegał o poparcie PiS-u i start z list partii Jarosława Kaczyńskiego zaznacza, że odszedł z ugrupowania trzy lata temu i nie prosił o przyjęcie go z powrotem. - Od czasu odejścia z PiS-u widziałem się również z Jarosławem Kaczyńskim i nie prosiłem go o przyjęcie do PiS-u. Natomiast mówiłem o tym, że to był błąd ze względu na to, co się wydarzyło później z PJN-em, z partią, którą utworzyliśmy zaraz po wyjściu z PiS-u. I to było też dla mnie bardzo ważne, czy podobny los nie spotka tej nowej inicjatywy - mówi Bielan.
- PJN po prostu w pewnym momencie okazał się być przybudówką jednej z dużych partii, czyli Platformy Obywatelskiej. Pamiętam zachowanie liderki tego ugrupowania - Joanny Kluzik-Rostkowskiej, która zdradziła później swoich kolegów i poszła za stanowisko - najpierw w parlamencie, a później stanowisko rządowe do Platformy Obywatelskiej. Myślę, że Jarosław Gowin i to, jak się zachowywał w ostatnich choćby miesiącach: to, że w pewnym momencie wybrał wierność swoim poglądom, a nie stanowisko rządowe, gwarantuje, że w przypadku Polski Razem Jarosława Gowina tak nie będzie - podsumowuje Adam Bielan.
sjk, RMF FM, rmf24.pl
Europoseł liczy na dobry wynik w Małopolsce i tłumaczy, że nie "obrazi się", jeśli Jarosław Gowin zdobędzie na liście swojej partii lepszy wynik od niego. - Jeżeli będę poza Parlamentem Europejskim po 10 latach, to nic wielkiego w mim życiu się nie stanie - mówi Bielan. Pytany, czy zabiegał o poparcie PiS-u i start z list partii Jarosława Kaczyńskiego zaznacza, że odszedł z ugrupowania trzy lata temu i nie prosił o przyjęcie go z powrotem. - Od czasu odejścia z PiS-u widziałem się również z Jarosławem Kaczyńskim i nie prosiłem go o przyjęcie do PiS-u. Natomiast mówiłem o tym, że to był błąd ze względu na to, co się wydarzyło później z PJN-em, z partią, którą utworzyliśmy zaraz po wyjściu z PiS-u. I to było też dla mnie bardzo ważne, czy podobny los nie spotka tej nowej inicjatywy - mówi Bielan.
- PJN po prostu w pewnym momencie okazał się być przybudówką jednej z dużych partii, czyli Platformy Obywatelskiej. Pamiętam zachowanie liderki tego ugrupowania - Joanny Kluzik-Rostkowskiej, która zdradziła później swoich kolegów i poszła za stanowisko - najpierw w parlamencie, a później stanowisko rządowe do Platformy Obywatelskiej. Myślę, że Jarosław Gowin i to, jak się zachowywał w ostatnich choćby miesiącach: to, że w pewnym momencie wybrał wierność swoim poglądom, a nie stanowisko rządowe, gwarantuje, że w przypadku Polski Razem Jarosława Gowina tak nie będzie - podsumowuje Adam Bielan.
sjk, RMF FM, rmf24.pl