Pasażer został wyrzucony nocą na mróz. Został wypędzony przez ochronę dworca kolejowego w Elblągu. PKP wystosowało przeprosiny i zerwało umowę z firmą ochroniarską.
44-letni turysta z Niemiec został wyrzucony z dworca, bo od północy do czwartej panuje tam „przerwa technologiczna”. Mężczyzna czekał na pociąg. Nie chciał tego robić na 10 stopniowym mrozie. Ochrona wezwała policję. 44-latek noc spędził na komendzie.
- Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, zobaczyli, że ten 44-latek rzeczywiście się awanturuje i dość stanowczo mówi, że nie ma zamiaru opuścić poczekalni. Jak się okazało miał ważny bilet – poinformował rzecznik elbląskiej policji, Jakub Sawicki.
Ochrona ostatecznie zamknęła wejście na dworzec. Policjanci zabrali mężczyznę do miejskiej noclegowni. W niej nie było wolnego miejsca, a i turysta nie chciał spędzać tam nocy. Trafił do policyjnej recepcji, gdzie przeczekał mroźną noc.- Trochę przysnął. Nad ranem stwierdził, że za chwilę ma pociąg i musi już wracać na dworzec. Policjanci, którzy akurat wyruszali na patrol, odwieźli go radiowozem - powiedział Sawicki.
po, TVN24 .pl
- Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, zobaczyli, że ten 44-latek rzeczywiście się awanturuje i dość stanowczo mówi, że nie ma zamiaru opuścić poczekalni. Jak się okazało miał ważny bilet – poinformował rzecznik elbląskiej policji, Jakub Sawicki.
Ochrona ostatecznie zamknęła wejście na dworzec. Policjanci zabrali mężczyznę do miejskiej noclegowni. W niej nie było wolnego miejsca, a i turysta nie chciał spędzać tam nocy. Trafił do policyjnej recepcji, gdzie przeczekał mroźną noc.- Trochę przysnął. Nad ranem stwierdził, że za chwilę ma pociąg i musi już wracać na dworzec. Policjanci, którzy akurat wyruszali na patrol, odwieźli go radiowozem - powiedział Sawicki.
po, TVN24 .pl