Leszek Miller ocenił szanse na nawiązanie współpracy z innymi ugrupowaniami, w celu utworzenia koalicji, która mogłaby rządzić w następnej kadencji Sejmu. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” stwierdził, że żadna partia nie jest w stanie zdobyć takiej liczby głosów, która zapewniłaby możliwość samodzielnego sprawowania władzy.
– Kwaśniewski jest w konkurencyjnej do SLD partii Palikota, co było widać chociażby przy prezentacji list wyborczych do PE – powiedział Miller, odnosząc się do możliwości współpracy z bezpośrednią konkurencją na lewej stronie sceny politycznej. – Po przegranych przez SLD wyborach dwa lata temu zauroczył się Palikotem. Według mnie Palikot dla Kwaśniewskiego jest nieustającym zagrożeniem, ale to nie moja sprawa. Dobrze, ze w przyszłym Sejmie już go nie będzie – dodał.
Miller skomentował również szanse na nawiązanie współpracy z Platformą Obywatelską. – Z punktu widzenia SLD podstawowym warunkiem współpracy jest pytanie, czy z tym partnerem da się sformułować umowę koalicyjną, która byłaby swego rodzaju minimum programowym. Koalicję warto zawierać wtedy, kiedy to da się uzgodnić – stwierdził były premier. Dodał, że na chwilę obecną nie widzi szans na koalicję z PO. – Porozumienie łatwo można osiągnąć, jeżeli chodzi o problemy integracji europejskiej czy generalnie polityki zagranicznej, ale jeśli chodzi o kwestie społeczne i gospodarcze to już na pewno nie. Przypomnę, że dalej jesteśmy i będziemy przeciw wydłużeniu wieku emerytalnego – ocenił Miller.
– Nie wyobrażam sobie koalicji z PiS, ponieważ po pierwsze, musielibyśmy uznać, że pod Smoleńskiem zamordowano polskiego prezydenta, czyli że to był zamach, a nie wypadek. Po drugie, musielibyśmy przyjąć koncepcję IV RP za słuszną i po trzecie, musielibyśmy zapomnieć o Barbarze Blidzie. Ale wiem, że w SLD są ludzie, którzy dopuszczają koalicję z PiS – zakończył Miller, komentując szansę na współpracę z Jarosławem Kaczyńskim.
kl, Rzeczpospolita
Miller skomentował również szanse na nawiązanie współpracy z Platformą Obywatelską. – Z punktu widzenia SLD podstawowym warunkiem współpracy jest pytanie, czy z tym partnerem da się sformułować umowę koalicyjną, która byłaby swego rodzaju minimum programowym. Koalicję warto zawierać wtedy, kiedy to da się uzgodnić – stwierdził były premier. Dodał, że na chwilę obecną nie widzi szans na koalicję z PO. – Porozumienie łatwo można osiągnąć, jeżeli chodzi o problemy integracji europejskiej czy generalnie polityki zagranicznej, ale jeśli chodzi o kwestie społeczne i gospodarcze to już na pewno nie. Przypomnę, że dalej jesteśmy i będziemy przeciw wydłużeniu wieku emerytalnego – ocenił Miller.
– Nie wyobrażam sobie koalicji z PiS, ponieważ po pierwsze, musielibyśmy uznać, że pod Smoleńskiem zamordowano polskiego prezydenta, czyli że to był zamach, a nie wypadek. Po drugie, musielibyśmy przyjąć koncepcję IV RP za słuszną i po trzecie, musielibyśmy zapomnieć o Barbarze Blidzie. Ale wiem, że w SLD są ludzie, którzy dopuszczają koalicję z PiS – zakończył Miller, komentując szansę na współpracę z Jarosławem Kaczyńskim.
kl, Rzeczpospolita