Mimo iż, liczba palaczy w Polsce spadła, to jednak wciąż jesteśmy w czołówce europejskich państw puszczających „dymka”. Jak podaje „Gazeta Wyborcza, powołując się na „Dziennik Gazetę Prawną” rocznie, Polacy wypalają 46,6 mld papierosów. To o 26 mld mniej niż w 2006 r. W Polsce pali co czwarty obywatel. Pali coraz mniej kobiet, prywatnych przedsiębiorców oraz młodych ludzi.
W Polsce, jedyną metodą na walkę z nałogiem jest podnoszenie cen papierosów, przez co paczka od 2010 r. podrożała średnio o 3,5 zł. W związku z zanikającymi kampaniami antynikotynowymi, jedynym przemawiającym argumentem za rzuceniem palenia są względy ekonomiczne. To państwo powinno być odpowiedzialne za zniechęcanie palaczy do palenia, ponieważ według prawa, resort powinien wydawać na ten cel pół procent akcyzy, tj. ok. 90 mln zł., póki co przeznaczył zaledwie 900 tys. co skrytykował między innymi NIK.
W Polsce nie opłaca się pomagać uzależnionym, ponieważ NFZ oferuje za jedną sesję terapeutyczną jedyne 34 zł z czego do prowadzących terapie trafia znacznie mniej. Problemem jest także brak miejsc, w których specjaliści mogą pomóc uzależnionym w walce z nałogiem, ponieważ umowę z NFZ ma tylko pięć ośrodków w całym kraju. Jak zauważają specjaliści, otwieranie takich miejsc przy obecnych rozwiązaniach systemowych jest nieopłacalne.
js, Gazeta.pl
W Polsce nie opłaca się pomagać uzależnionym, ponieważ NFZ oferuje za jedną sesję terapeutyczną jedyne 34 zł z czego do prowadzących terapie trafia znacznie mniej. Problemem jest także brak miejsc, w których specjaliści mogą pomóc uzależnionym w walce z nałogiem, ponieważ umowę z NFZ ma tylko pięć ośrodków w całym kraju. Jak zauważają specjaliści, otwieranie takich miejsc przy obecnych rozwiązaniach systemowych jest nieopłacalne.
js, Gazeta.pl