Kobieta, która nie zatrzymała się do kontroli i potrąciła strażnika miejskiego usłyszała zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza. Grozi jej do 10 lat więzienia - podaje TVN Warszawa.
Do zdarzenia doszło w środę po południu. Kierująca hondą kobieta została zatrzymana, bo miała zignorować zakaz wjazdu. Strażniczka miejska poprosiła ją o przedstawienie dokumentu, który upoważnia do wjechania na teren objęty zakazem. Kierująca stwierdziła jednak, że nie posiada takiego dokumentu, zignorowała też polecenia strażniczki i odjechała.
Funkcjonariusze dogonili ją 200 metrów dalej, gdy zatrzymała się na czerwonym świetle. Gdy strażnicy miejscy usiłowali ją zatrzymać kobieta ruszyła gwałtownie potrącając strażnika. Kilkaset metrów od miejsca zdarzenia została zatrzymana przez policję.
Kobieta nie przyznała się do zarzutu napaści na funkcjonariusza. Tłumaczyła, że nie zatrzymała się do kontroli, bo uznała, że jeśli ma komuś okazywać dokumenty, to tylko policji, a nie strażnikom miejskim.
Kobieta usłyszała zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza. Grozi jej do 10 lat więzienia.
TVN Warszawa
Funkcjonariusze dogonili ją 200 metrów dalej, gdy zatrzymała się na czerwonym świetle. Gdy strażnicy miejscy usiłowali ją zatrzymać kobieta ruszyła gwałtownie potrącając strażnika. Kilkaset metrów od miejsca zdarzenia została zatrzymana przez policję.
Kobieta nie przyznała się do zarzutu napaści na funkcjonariusza. Tłumaczyła, że nie zatrzymała się do kontroli, bo uznała, że jeśli ma komuś okazywać dokumenty, to tylko policji, a nie strażnikom miejskim.
Kobieta usłyszała zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza. Grozi jej do 10 lat więzienia.
TVN Warszawa