W Rybniku mężczyzna zapomniał o swojej 3-letniej córce, zamkniętej w samochodzie. Dziewczynka zmarła. Jak informuje prokuratura przyczyną śmierci był udar cieplny spowodowany przegrzaniem organizmu. Śledczy zabezpieczyli monitoring z parkingu. Ojca dziewczynki, nadal nie udało się przesłuchać, nie ma na to zgody lekarzy - podaje TVN24.
Do tragedii doszło we wtorek w Rybniku. Mężczyzna miał zawieźć córkę do przedszkola, jednak zapomniał o tym i zostawił dziecko w samochodzie na parkingu nieopodal miejsca pracy. Auto znajdowało się na słońcu. Ojciec zorientował się gdy wracał z pracy. Próbował ją reanimować jednak było już za późno .
Jak poinformował w czwartek prok. Jacek Sławik z Prokuratury Okręgowej w Rybniku, trzylatka zmarła z powodu udaru cieplnego spowodowanego. Z sekcji zwłok nie wynika jednoznacznie, po jakim czasie nastąpił zgon. Śledczy powiedział jedynie: - Kilka godzin wcześniej niż ujawniono zwłoki - podaje TVN24.
Funkcjonariusze zabezpieczyli też monitoring z parkingu. Jednak kamery zarejestrowały jedynie godzinę wjazdu (6.46) i wyjazdu (15.04) samochodu, którym poruszał się ojciec dziewczynki.
- Monitoring nie obejmuje miejsca parkowania samochodu - zaznaczył prokurator. Nie można więc, na tym etapie, przesądzać, czy ktoś widział dziecko zamknięte w aucie.
Ojciec dziewczynki obecnie przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Nie ma zgody lekarzy na przesłuchanie jego.
- Oczekujemy na możliwość przesłuchania ojca. Powinien mieć największą wiedzę dotyczącą wydarzeń tego dnia. Ale nie można ustalić choćby przybliżonego terminu, kiedy mógłby wziąć udział w takich czynnościach - powiedziała Sławik.
TVN24
Jak poinformował w czwartek prok. Jacek Sławik z Prokuratury Okręgowej w Rybniku, trzylatka zmarła z powodu udaru cieplnego spowodowanego. Z sekcji zwłok nie wynika jednoznacznie, po jakim czasie nastąpił zgon. Śledczy powiedział jedynie: - Kilka godzin wcześniej niż ujawniono zwłoki - podaje TVN24.
Funkcjonariusze zabezpieczyli też monitoring z parkingu. Jednak kamery zarejestrowały jedynie godzinę wjazdu (6.46) i wyjazdu (15.04) samochodu, którym poruszał się ojciec dziewczynki.
- Monitoring nie obejmuje miejsca parkowania samochodu - zaznaczył prokurator. Nie można więc, na tym etapie, przesądzać, czy ktoś widział dziecko zamknięte w aucie.
Ojciec dziewczynki obecnie przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Nie ma zgody lekarzy na przesłuchanie jego.
- Oczekujemy na możliwość przesłuchania ojca. Powinien mieć największą wiedzę dotyczącą wydarzeń tego dnia. Ale nie można ustalić choćby przybliżonego terminu, kiedy mógłby wziąć udział w takich czynnościach - powiedziała Sławik.
TVN24