Do legnickiego sądu trafił akt oskarżenia w sprawie 73-latka, który miał wielokrotnie zgwałcić swoją wnuczkę. Do wydarzeń doszło w ubiegłym roku - podaje TVN24.
W ubiegłe wakacje 20-letnia, upośledzona dziewczyna została wysłana na wieś do rodziny. Od momentu, gdy dziewczyna przyjechała do domu maiła być molestowana i gwałcona przez własnego dziadka. Legniccy śledczy twierdzą, że 73-latek miał wykorzystywać każdą okazje, gdy był sam na sam z wnuczką, by ją molestować.
- Zmuszał dziewczynę do tak zwanych innych czynności seksualnych, m.in. dotykał jej miejsce intymne. Nocami pojawiał się w pokoju poszkodowanej, przytrzymywał ją za ramiona i gwałcił - powiedziała w rozmowie z tvn24.pl Liliana Łukasiewicz z prokuratury okręgowej w Legnicy.
Choć dziewczyna próbowała się bronić, ze względu na swoje upośledzenie była bezwolna. W końcu 20-latka powiedziała o wszystkim babci. Matka dziewczyny szybko zabrała ją z powrotem do domu. Sprawa wyszła na jaw, gdy 20-latka opowiedziała o gwałtach swym znajomym i pedagogowi ze świetlicy terapii zajęciowej.
73-latek nie przyznał się do winy, odmówił też składania wyjaśnień. Mężczyźnie grozi do 15 lat więzienia.
TVN24 Wrocław
- Zmuszał dziewczynę do tak zwanych innych czynności seksualnych, m.in. dotykał jej miejsce intymne. Nocami pojawiał się w pokoju poszkodowanej, przytrzymywał ją za ramiona i gwałcił - powiedziała w rozmowie z tvn24.pl Liliana Łukasiewicz z prokuratury okręgowej w Legnicy.
Choć dziewczyna próbowała się bronić, ze względu na swoje upośledzenie była bezwolna. W końcu 20-latka powiedziała o wszystkim babci. Matka dziewczyny szybko zabrała ją z powrotem do domu. Sprawa wyszła na jaw, gdy 20-latka opowiedziała o gwałtach swym znajomym i pedagogowi ze świetlicy terapii zajęciowej.
73-latek nie przyznał się do winy, odmówił też składania wyjaśnień. Mężczyźnie grozi do 15 lat więzienia.
TVN24 Wrocław