Michał Majewski, szef działu śledczego "Wprost", zapowiada dalszy ciąg afery taśmowej. "Nowe taśmy Wprost. Mocne i nie kelnerów" - napisał nasz dziennikarz na Twitterze.
Majewski tłumaczy, że informacja została podana po to, "żebyśmy nie mieli ponownej wizyty służb w redakcji" - napisał. To odniesienie do sytuacji z 18 czerwca br., kiedy funkcjonariusze ABW i prokuratorzy weszli do siedziby "Wprost", by odebrać dziennikarzom nośniki, na których znajdowały się nagrane rozmowy, a przy okazji inne materiały dotyczące zupełnie innych spraw, objętych tajemnicą dziennikarską.
Z dotychczasowych ustaleń prokuratury wynika, że od lipca 2013 r. podsłuchano kilkadziesiąt osób z kręgu polityki, biznesu oraz byłych i obecnych funkcjonariuszy publicznych. Prokuratura postawiła w związku z tą sprawą zarzuty czterem osobom: Falencie i Rybce oraz Łukaszowi N. i Konradowi L. - pracownikom restauracji, w których dokonywano podsłuchów.
Wprost
Z dotychczasowych ustaleń prokuratury wynika, że od lipca 2013 r. podsłuchano kilkadziesiąt osób z kręgu polityki, biznesu oraz byłych i obecnych funkcjonariuszy publicznych. Prokuratura postawiła w związku z tą sprawą zarzuty czterem osobom: Falencie i Rybce oraz Łukaszowi N. i Konradowi L. - pracownikom restauracji, w których dokonywano podsłuchów.
Wprost