- Nie powinniśmy mówić o aferze podsłuchowej. To że najwyżej postawione osoby w państwie były przez dwa lata podsłuchiwane to jest blamaż. Może po tym blamażu służb premier przyzna rację SLD, że potrzebna jest reforma służb - mówi w Sejmie poseł SLD Leszek Aleksandrzak.
Przedstawiciel SLD zaznaczył, że to nie biznesmeni czy kelnerzy rozmawiali o kompromitujących państwo i polityków sprawach.
- Mam nadzieję, że wszystkie wątki, które pojawiają się na nagraniach zostaną wyjaśnione przez prokuraturę, sądy i sejmowe komisje śledcze. Potwierdza się opinia Mirosława Drzewieckiego, że Polska to dziki kraj. Zamiecenie tego pod dywan się nie uda. Nie uda się też sprowadzić tego do kwestii języka. To prawda, że ministrowie mówią językiem meneli, ale zachowują się jak gangsterzy, chcąc utrudniać życie przedsiębiorcom, nasyłają na nich rozmaite służby - mówił Aleksandrzak.
Poseł SLD podkreślił, że jego partia nie chce dopuścić do powrotu IV RP i rządów Prawa i Sprawiedliwości. - PiS już po raz drugi próbuje upchnąć na stanowisko premiera technicznego Piotra Glińskiego - zaznaczył Aleksandrzak.
W ocenie Aleksandrzaka pomysł powołania prof. Glińskiego na premiera technicznego jest nierealny. - Koalicja PO i PSL broni swoich stanowisk. Co pokazała afera taśmowa? Koalicja wygląda jak zużyte małżeństwo, które przestało udawać, że coś ich łączy - mówił.
- SLD nie będzie bać udziału w tym spektaklu, który powstał w siedzibie PiS. Zacznijmy poważnie traktować Polaków i ich codzienne problemy - apelował. - Wiem, że ktoś kto zamawia ośmiorniczki i wino za 800 zł może nie wierzyć, że emeryci za tyle żyją przez miesiąc. W imieniu SLD proponuję, byśmy zajęli się tym, co naprawdę ważne, tym co interesuje Polaków. Obniżeniem wieku emerytalnego. Podwyższeniem płacy minimalnej. Rozmawiajmy o tym jak walczyć z bezrobociem i zapobiegać emigracji - kontynuował poseł SLD.
Zaapelował też do wyborców o głosowanie na SLD. Dodał, że jego partia wie, jak sprawić, by pacjenci nie czekali w kolejce do kardiologa przez 2 lata. Pytany jaki to pomysł stwierdził, że powie, gdy SLD będzie rządzić.
TVN24
- Mam nadzieję, że wszystkie wątki, które pojawiają się na nagraniach zostaną wyjaśnione przez prokuraturę, sądy i sejmowe komisje śledcze. Potwierdza się opinia Mirosława Drzewieckiego, że Polska to dziki kraj. Zamiecenie tego pod dywan się nie uda. Nie uda się też sprowadzić tego do kwestii języka. To prawda, że ministrowie mówią językiem meneli, ale zachowują się jak gangsterzy, chcąc utrudniać życie przedsiębiorcom, nasyłają na nich rozmaite służby - mówił Aleksandrzak.
Poseł SLD podkreślił, że jego partia nie chce dopuścić do powrotu IV RP i rządów Prawa i Sprawiedliwości. - PiS już po raz drugi próbuje upchnąć na stanowisko premiera technicznego Piotra Glińskiego - zaznaczył Aleksandrzak.
W ocenie Aleksandrzaka pomysł powołania prof. Glińskiego na premiera technicznego jest nierealny. - Koalicja PO i PSL broni swoich stanowisk. Co pokazała afera taśmowa? Koalicja wygląda jak zużyte małżeństwo, które przestało udawać, że coś ich łączy - mówił.
- SLD nie będzie bać udziału w tym spektaklu, który powstał w siedzibie PiS. Zacznijmy poważnie traktować Polaków i ich codzienne problemy - apelował. - Wiem, że ktoś kto zamawia ośmiorniczki i wino za 800 zł może nie wierzyć, że emeryci za tyle żyją przez miesiąc. W imieniu SLD proponuję, byśmy zajęli się tym, co naprawdę ważne, tym co interesuje Polaków. Obniżeniem wieku emerytalnego. Podwyższeniem płacy minimalnej. Rozmawiajmy o tym jak walczyć z bezrobociem i zapobiegać emigracji - kontynuował poseł SLD.
Zaapelował też do wyborców o głosowanie na SLD. Dodał, że jego partia wie, jak sprawić, by pacjenci nie czekali w kolejce do kardiologa przez 2 lata. Pytany jaki to pomysł stwierdził, że powie, gdy SLD będzie rządzić.
TVN24