Przed jednym z klubów w Ustce pobiło się kilkanaście osób. Wśród nich byli żołnierze i ochroniarze lokalu. Dwie osoby trafiły do szpitala.
Do zdarzenia doszło w sobotę 23 sierpnia około godz. 23.
- W szarpaninie brało udział kilkanaście osób, byli wśród nich żołnierze, którzy byli w tym czasie poza służbą oraz ochrona i klienci lokalu. Na miejsce pojechało pięć patroli policji - relacjonuje kom. Sebastian Cistowski ze słupskiej policji.
Jak informuje policja, wszyscy biorący udział w bójce zostali wylegitymowani. Kiedy okazało się, że w bójce uczestniczyli żołnierze na miejscu pojawiła się żandarmeria wojskowa.
- Dwie osoby z obrażeniami ciała trafiły na szpitalny oddział ratunkowy w Słupsku. Tam po opatrzeniu zostały zwolnione do domu - wyjaśnia Cistowski.
Według świadków zdarzenia uczestnicy bójki byli pijani.
- Sprawą zajmuje się ustecka policja, która wyjaśnia dlaczego doszło do bójki. Będą przesłuchiwani świadkowie i zostanie zabezpieczony monitoring z tego miejsca. Nie mamy na razie żadnego zgłoszenia od poszkodowanych - mówi komisarz.
tvn24.pl
- W szarpaninie brało udział kilkanaście osób, byli wśród nich żołnierze, którzy byli w tym czasie poza służbą oraz ochrona i klienci lokalu. Na miejsce pojechało pięć patroli policji - relacjonuje kom. Sebastian Cistowski ze słupskiej policji.
Jak informuje policja, wszyscy biorący udział w bójce zostali wylegitymowani. Kiedy okazało się, że w bójce uczestniczyli żołnierze na miejscu pojawiła się żandarmeria wojskowa.
- Dwie osoby z obrażeniami ciała trafiły na szpitalny oddział ratunkowy w Słupsku. Tam po opatrzeniu zostały zwolnione do domu - wyjaśnia Cistowski.
Według świadków zdarzenia uczestnicy bójki byli pijani.
- Sprawą zajmuje się ustecka policja, która wyjaśnia dlaczego doszło do bójki. Będą przesłuchiwani świadkowie i zostanie zabezpieczony monitoring z tego miejsca. Nie mamy na razie żadnego zgłoszenia od poszkodowanych - mówi komisarz.
tvn24.pl