8-latka została pogryziona przez owczarka niemieckiego należącego do sąsiadów. Stan dziewczynki jest poważny. Na twarzy założono jej ponad sto szwów.
- Do pogryzienia dziecka doszło w piątek na terenie prywatnej posesji przy ulicy Kossaka. Nasi funkcjonariusze, pod nadzorem prokuratury, prowadzą dochodzenie z artykułu 157 Kodeksu karnego, który mówi: "Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu"- przyznaje Daniel Pańczyszyn, rzecznik lęborskiej Komendy Powiatowej Policji.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 8-latka przyszła w odwiedziny do koleżanki mieszkającej po sąsiedzku. Dziewczynki bawiły się na podwórku. Owczarek niemiecki był zamknięty w kojcu. Jedna z dziewczynek najprawdopodobniej otworzyła mu drzwi. Wtedy pies zaatakował 8-latkę.
Do szpitala przetransportował dziewczynkę śmigłowiec. W szpitalu stwierdzono, że dziewczynka ma bardzo głębokie rany szarpane, głównie twarzy. Operacja trwała kilka godzin. Chirurg założył ponad 100 szwów. Dziecku nie zagraża już bezpieczeństwo. Czeka ją jednak seria operacji plastycznych.
- Pojawiły się informacje, że zachowanie owczarka już wcześniej cechowało się agresją i był z tego powodu pod obserwacją weterynarza. Musimy to jednak zweryfikować. Póki co postępowanie nadal prowadzone jest "w sprawie" i nikomu nie przedstawiono zarzutów - dodaje Daniel Pańczyszyn.
Pies przebywa na obserwacji. Zostanie zbadany pod kątem agresji.
wyborcza.pl
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 8-latka przyszła w odwiedziny do koleżanki mieszkającej po sąsiedzku. Dziewczynki bawiły się na podwórku. Owczarek niemiecki był zamknięty w kojcu. Jedna z dziewczynek najprawdopodobniej otworzyła mu drzwi. Wtedy pies zaatakował 8-latkę.
Do szpitala przetransportował dziewczynkę śmigłowiec. W szpitalu stwierdzono, że dziewczynka ma bardzo głębokie rany szarpane, głównie twarzy. Operacja trwała kilka godzin. Chirurg założył ponad 100 szwów. Dziecku nie zagraża już bezpieczeństwo. Czeka ją jednak seria operacji plastycznych.
- Pojawiły się informacje, że zachowanie owczarka już wcześniej cechowało się agresją i był z tego powodu pod obserwacją weterynarza. Musimy to jednak zweryfikować. Póki co postępowanie nadal prowadzone jest "w sprawie" i nikomu nie przedstawiono zarzutów - dodaje Daniel Pańczyszyn.
Pies przebywa na obserwacji. Zostanie zbadany pod kątem agresji.
wyborcza.pl